Sankcje już kosztują Rosję 7,5 mld dolarów. Unia Europejska może pogłębić problem Putina

Sankcje już kosztują Rosję 7,5 mld dolarów. Unia Europejska może pogłębić problem Putina

Władimir Putin ogłasza atak Rosji na Ukrainę
Władimir Putin ogłasza atak Rosji na UkrainęŹródło:YouTube
Zakaz zakupu ropy z Rosji przez USA i Wielką Brytanię oraz ograniczenie o 2/3 w ciągu roku dostaw rosyjskiego gazu zapowiedziane przez Komisję Europejską będzie kosztować roczny budżet Rosji odpowiednio o 5,1 mld USD i 2,4 mld USD, szacuje Polski Instytut Ekonomiczny.

Embargo USAWielkiej Brytanii na import ropy oraz plan Komisji Europejskiej zmniejszenia importu gazu do UE z Rosji będzie kosztować roczny budżet Federacji Rosyjską utratę ok. 7,5 mld USD w 2022 roku. Stanowi to równowartość ok. 5 proc. wartości całego eksportu tych surowców. To pierwsze na taką skalę działania wymierzone w newralgiczny sektor kraju, który dokonał inwazji na Ukrainę. Kolejnym krokiem o znacznie większej skali oddziaływania powinno być wprowadzenie w embarga na import ropy z Rosji do UE, o co zabiega m.in. polska dyplomacja. Takie działanie uszczupliłoby budżet Federacji Rosyjskiej o ok. 51 mld USD. Te środki zarówno obecnie, jak i w ostatnich latach, stanowiły jedno z kluczowych źródeł finansowania wojennej ekspansji tego kraju. Jak pokazują analizy ekspertów PIE, przy umiejętnej dywersyfikacji źródeł dostaw ropy, Unia Europejska byłaby w stanie całkowicie wykluczyć dostawy tego surowca z Rosji” – powiedział dyrektor PIE Piotr Arak.

Embargo na rosyjskie surowce

Zdaniem Instytutu, „dużo mocniejszą dla Rosji sankcją byłoby odcięcie od dostaw ropy dla UE, co byłoby 7-krotnie większym kosztem dla rosyjskiego budżetu niż ogłoszone wczoraj międzynarodowe działania”. Jak wskazał analityk zespołu klimatu i energii w PIE Maciej Miniszewski, wpływ amerykańskiego embarga na dochody Rosji będzie prawie 14-krotnie mniejszy niż w przypadku ewentualnego embarga UE na samą ropę naftową. „Mimo stosunkowo niewielkiego wpływu dla gospodarek amerykańskiej i rosyjskiej, oczekujemy jednak, że zakaz ogłoszony przez prezydenta Bidena spowoduje dalszy wzrost cen surowca na globalnych rynkach” – powiedział Miniszewski.

PIE przypomniał, że plan KE uniezależnienia Europy od rosyjskich paliw kopalnych opiera się na dwóch filarach: dywersyfikacji dostaw gazu, dzięki zwiększeniu importu LNG, biometanu oraz importu i produkcji wodoru, oraz ograniczeniu wykorzystania paliw kopalnych w gospodarce, dzięki zwiększeniu efektywności energetycznej, czy udziału OZE.

„Z Rosji pochodzi ok. 40 proc. importowanego gazu, 25 proc. ropy naftowej i 45 proc. węgla. Dochody Federacji Rosyjskiej ze sprzedaży ropy i gazu do Unii Europejskiej stanowią ok. 20 proc. budżetu, dlatego ewentualne embargo silnie uderzyłoby w rosyjską gospodarkę. Wymaga to jednak zbudowania alternatywnych źródeł dostaw surowców. Przedstawiony obecnie przez Komisję Europejską plan może uszczuplić wpływy do Federacji Rosyjskiej o ok. 2,4 mld USD” – podsumowała kierownik zespołu klimatu i energii w PIE Magdalena Maj.

Czytaj też:
Unia Europejska zaostrzy sankcje na Rosję i Białoruś. Jest porozumienie