Przypomnijmy, że 8 marca sieć McDonald's poinformowała, że – w reakcji na atak Rosji na Ukrainę – zdecydowała o zamknięciu 850 restauracji w tym kraju. Wywołało to ogromne niezadowolenie wśród mieszkańców, którzy zaczęli szturmować jeszcze otwarte lokale.
W tym tygodniu szef Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin przekazał Rosjanom dobrą wiadomość. Na powrót lokali pod szyldem amerykańskiej sieci fast food nie ma co liczyć, za to niebawem pojawi się rodzimy odpowiednik pod nazwą Wujek Wania. – Musimy chronić ludzi, ponieważ firmy, które teraz odchodzą, chcą zarabiać, korzystając z naszych rosyjskich surowców. Oto McDonald's, 100 procent rosyjskich surowców, ogłosił, że się zamyka. No i dobrze. Nie będzie McDonald's, tylko Wujek Wania. Należy oszczędzać miejsca pracy, a ceny obniżać – powiedział Wołodin.
12 marca do rosyjskiego urzędu patentowego Rospatent wpłynął wniosek o rejestrację logotypu restauracji, który do złudzenia przypominał ten, który używany jest przez McDonald's. Wniosek został przyjęty dla usług klasyfikowanych jako snack bary, kawiarnie, kawiarnie, restauracje, usługi barowe, stołówki, gotowanie usługi i ich dostarczanie. Złożyła go jedna ze spółek należących do holdingu Ruspole. Holding ten jest właścicielem marki Wujek Wania, pod którą sprzedaje warzywa konserwowe.
Prace nad unieważnieniem wniosku
Tymczasem jak podaje RIA Novosti do uruchomienia restauracji Wujek Wania pod szyldem kojarzącym się z amerykańskim gigantem jednak nie dojdzie. Agencja twierdzi, że Ruspole pracuje nad unieważnieniem wniosku.
Sam holding informuje jedynie, że trwa dochodzenie wewnętrzne w sprawie wniosku. Ruspole zapewnia, że nie ma ze stylizowanym na McDonald's logotypem nic wspólnego. – Ruspole rzeczywiście jest właścicielem znaku towarowego Wujaszek Wania, pod którym można prowadzić również usługi gastronomiczne. Obecnie holding nie rozważa jednak takiego kroku, ale nie wyklucza takiego pomysłu na przyszłość – informuje w komunikacie podanym przez agencję Ruspole.
Wygląda więc na to, że póki co lokali pod szyldem Wujek Wania w Rosji nie będzie. Miłośnicy hamburgerów z McDonald's wciąż jednak mają – choć już nie tak wielkie jak jeszcze dwa tygodnie temu – możliwości nabycia ulubionego przysmaku. Jak zauważa Money.pl to efekt systemu franczyznowego, wskutek którego około 100 ze wspomnianych 850 lokali prowadzonych jest przez franczyzobiorców, których nie można tak łatwo zmusić do zamknięcia restauracji.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Blokada Instagrama w Rosji. Prawie 55 mln osób straciło możliwość zarobkowania