Wszystkie towary importowane do Australii z Rosji i Białorusi zostaną od 1 kwietnia obciążone dodatkowym cłem w wysokości 35 proc. – poinformował premier Australii Scott Morrison. W oficjalnym oświadczeniu rządu Australii napisano, że „Rosja, wspierana przez Białoruś, musi ponieść koszty nielegalnej inwazji na Ukrainę”.
Kraj, podobnie jak niedawno Stany Zjednoczone, pozbawi Rosję również statusu największego uprzywilejowania w relacjach handlowych. Jak informuje kancelaria premiera Australii, jest to decyzja podparta wcześniejszymi ustaleniami z innymi krajami wchodzącymi w skład Światowej Organizacji Handlu.
W oświadczeniu wspomniano także, że Australia w pełni wspiera Ukraińców. Kraj przekazał już na pomoc militarną o wartości 91 milionów dolarów. Dodatkowo ponad 65 milionów dolarów wydano na pomoc humanitarną. Australia wysłała także na Ukrainę 70 tys. ton węgla opałowego, aby zapewnić ciągłość działania ukraińskich systemów energetycznych.
Zakaz importu ropy naftowej i innych surowców energetycznych
Od 25 kwietnia australijskie spółki nie będą mogły także handlować ropą naftową i innymi surowcami energetycznymi z Rosji. W życie wejdzie bowiem nałożone przez rząd embargo.
20 marca rząd Australii podjął też decyzję ograniczającą wymianę handlową z Rosją. W ramach pakietu sankcji z Australii do Rosji nie trafią już rudy, w tym aluminium, a także tlenek glinu, którego import z Australii stanowi aż 20 proc. zapotrzebowania rosyjskiej gospodarki. Taka decyzja poważnie uderzy w zdolności Rosji do produkcji aluminium, które jest jednym z najważniejszych towarów eksportowych Władimira Putina.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Rubel odrabia wojenne straty. Kurs zbliżony do poziomu sprzed 5 tygodni