Uciekają ze Wschodu, by pracować w Polsce. Jedna branża szczególnie na tym korzysta

Uciekają ze Wschodu, by pracować w Polsce. Jedna branża szczególnie na tym korzysta

Polska
Polska Źródło: Pixabay
Od września do Polski przybyło ponad 30 tys. specjalistów IT ze Wschodu, głównie z Białorusi, w mniejszym stopniu z Ukrainy. Eksperci nie kryją, że dla rodzimego sektora IT to szansa, gdyż branża zmaga się z deficytem fachowców.

Trudna sytuacja geopolityczna spowodowała, że do Polski napływa fala specjalistów IT i start-upów ze Wschodu, którzy uciekają nie tylko przed trwającą już blisko 13 tygodni wojną, ale też reżimem Aleksandra Łukaszenki. „Rzeczpospolita” podaje, że w ramach programu Poland.Business Harbour (PBH), do naszego kraju ściągnięto od września blisko 31 tys. takich fachowców, z czego ponad dwie trzecie (21,5 tys.) trafiło do Polski w tym roku.

Gazeta przypomina, że PBH początkowo powstał z myślą o przyciągnięciu do naszego kraju programistów z Białorusi po sfałszowanych wyborach prezydenckich w tym kraju (odbyły się one 9 sierpnia 2020 roku). Potem jednak program rozszerzono o Ukraińców i przedstawicieli innych państw zza wschodniej granicy.

Najwięcej fachowców z Białorusi

Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH), która pomaga w relokacji i w uzyskaniu wiz podaje, że zdecydowana większość, bo aż 91 proc. wydanych rekomendacji wizowych dotyczyło Białorusinów, zaś 5 proc. obywateli Rosji. Stosunkowo niewiele, bo zaledwie 3 proc. rekomendacji dotyczy specjalistów z Ukrainy – od początku wojny organizacja tylko co setną rekomendację wizową wydała na rzecz obywatela tego kraju. Tak znikomy odsetek to zdaniem Marii Majcherek z departamentu partnerstwa i komunikacji PAIH wynik m.in. z efektów specustawy, która udziela osobom przybyłym do Polski po 24 lutego prawo pobytu oraz udziału w rynku pracy na 18 miesięcy. Powodem jest także inna kwestia. – To także konsekwencja prawa ukraińskiego, które uniemożliwia opuszczenie kraju mężczyznom w wieku 18–60 lat – podkreśla w rozmowie z gazetą Majcherek.

Eksperci w Polsce nie ukrywają, że masowy napływ to dla rodzimego sektora IT szansa, gdyż zmagamy się z deficytem fachowców, a zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników jest ogromne i rośnie z roku na rok.

Programistów do Polski przybywa, z Rosji natomiast ubywa. Z danych, które przytacza „Rzeczpospolita” wynika, że od początku wojny z kraju Władimira Putina mogło uciec nawet 100 tys. wykwalifikowanych pracowników. Co Kreml robi, by zapobiec emigracji fachowców? Proponuje zachęty w rodzaju zwolnienia na trzy lata z podatku dochodowego i kontroli firm informatycznych, zaoferowania im niskooprocentowanych pożyczek czy dotacji pokrywających 80 proc. kosztów projektów. Dla pracowników przewidziano z kolei preferencyjne kredyty hipoteczne, zaś programiści w wieku poniżej 27 lat dostają odroczenie poboru do wojska. Na razie nowe zasady spowodowały wzrost zainteresowania kursami IT.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Lider polskiego rynku podsumował początek roku. Wojna na Ukrainie poważnie uderzyła w jego interesy