Gdy policjanci komisariatu w Łomiankach otrzymali zgłoszenie o podejrzeniu oszustwa w jednym z okolicznych sklepów, najpewniej nie sądzili, że stoi za nim pracująca w placówce handlowej 36-letnia ekspedientka. Po ustaleniu wstępnych okoliczności, kasjerka została zatrzymana.
Kasjerce grozi nawet 8 lat więzienia
Dlaczego kobiecie postawiono zarzut oszustwa? Ze zgromadzonego materiału dowodowego – jak podaje portal o2.pl – wynika, że ekspedientka od kilku miesięcy wypłacała sobie ze sklepowej kasy wygrane w kolekturze. Problem w tym, że tych wygranych nie było. Kobieta w ciągu tych kilku miesięcy wzbogaciła się o kilkadziesiąt tysięcy złotych.
36-latka za oszustwo, które można określić „na Lotto” odpowie przed sądem. Grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Oszustw dokonywanych przez pracowników sklepu niestety nie brakuje i niskie wynagrodzenia nie są tu żadnym wytłumaczeniem. Jakiś czas temu głośno było o przypadku 20-letniej kasjerki z Pomorza, która oszukiwała pracodawcę „na paragon” – gdy klient nie zabrał ze sobą paragonu, usuwała transakcję z systemu, a pieniądze zabierała dla siebie. W ciągu kilku tygodni „dorobiła” w ten sposób do pensji ponad 1500 zł.
– Sprzedawczyni wykorzystywała fakt pozostawienia przez klienta paragonu, wprowadzała na kasę fiskalną sprzedany towar, a następnie, po przekazaniu pieniędzy przez klienta, wprowadzała do kasy polecenie usunięcia transakcji, a pieniądze za towar zabierała dla siebie – wyjaśniali policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
20-latka została zatrzymana. Usłyszała łącznie 22 zarzuty dotyczące oszustw na szkodę sklepu, w którym pracowała.
Czytaj też:
300 tysięcy złotych na „pomocy” funkcjonariuszom straciła 47-letnia kobieta