Z rekordową inflacją mierzy się nie tylko Polska (dobijamy do 14 proc.), ale też nasi południowi sąsiedzi. Z danych przedstawionych przez odpowiednik naszego GUS-u wynika, że wskaźnik inflacji konsumenckiej w Czechach osiągnął w maju poziom 16 proc. rok do roku. Przypomnijmy, że w kwietniu inflacja była na poziomie 14,2 proc., podczas gdy w marcu 12,7 proc. Po raz ostatni jednocyfrowy poziom inflacji Czesi odnotowali w styczniu br. (9,9 proc.).
Inflacja zaskoczyła ekonomistów
Najnowszy odczyt inflacji zaskoczył ekonomistów, którzy spodziewali się, że osiągnie ona w maju poziom 15,4 proc. Tym samym – jak zauważa Business Insider Polska – nieaktualna okazuje się być majowa prognoza czeskiego banku centralnego zgodnie z którą szczytem inflacji będzie poziom 15 proc. Po raz ostatni z tak rekordową inflacją nasi południowi sąsiedzi zmagali się pod koniec lat 90' poprzedniego wieku.
Wszystko wskazuje na to, że galopująca inflacja w Czechach zmusi – tak jak to ma miejsce w Polsce – tamtejszy bank centralny do kolejnej podwyżki stóp procentowych. Na początku maja – jak przypomina portal – bank podniósł stopę procentową o 0,75 pkt. proc. i wynosi ona 5,75 proc., najwięcej od połowy 1999 roku.
Czechy podobnie jak Polska zmagają się z problemem wysokiej inflacji. Oba kraje mogą za to pochwalić się danymi w zakresie bezrobocia. Jak poinformował niedawno Eurostat, u naszych sąsiadów odnotowano najniższą stopę bezrobocia spośród krajów UE (2,4 proc.). Polska znalazła się na drugim miejscu ex aequo z Niemcami (po 3 proc.). Z danych zaprezentowanych przez unijny urząd statystyczny wynika, że wyprzedziliśmy m.in. Maltę i Holandię (odpowiednio 3,1 proc. i 3,2 proc.), zaś średnia unijna wyniosła 6,2 proc.
Czytaj też:
Były prezydent o wzroście cen. „Robię zakupy i prawie płaczę razem z innymi ludźmi w sklepie”