270 tys. ojców okrada własne dzieci. 19 na 1000 uchyla się od obowiązku

270 tys. ojców okrada własne dzieci. 19 na 1000 uchyla się od obowiązku

Dziecko
Dziecko Źródło:Pixabay
Nie wszystkie dzieci przygotują dziś laurki dla swoich ojców. Prawdopodobnie życzeń nie złożą dzieci, których ojcowie ignorują obowiązek alimentacyjny, czyli mówiąc dosłownie – okradają je. Takich ojców jest blisko 270 tysięcy. Mężczyźni stanowią 94 proc. wszystkich dłużników wpisanych do Krajowego Rejestru Długów za niepłacenie alimentów.

W Krajowym Rejestrze Długów jest obecnie 286 693 dłużników alimentacyjnych zadłużonych łącznie na przeszło 12,5 mld zł. Średnie zadłużenie jednego dłużnika wynosi 43,7 tys. zł. I choć wydaje się to niemożliwe, są wśród nich rekordziści, jak pewien 34-latek z woj. wielkopolskiego, uchylający się od spłaty alimentów na blisko 867 tys. zł. Skąd ten dług?

– W Polsce nie ma ściśle określonego taryfikatora alimentacyjnego. Wysokość alimentów jest sprawą indywidualną i zależy od usprawiedliwionych potrzeb dziecka oraz majątkowych i zarobkowych możliwości dłużnika. Najwyraźniej w takim przypadku w grę wchodzą bardzo wysokie kwoty alimentacyjne zasądzone przez sąd. Przemnożone przez liczbę dzieci oraz powiększone o odsetki mogą dawać taką sumę. Często im wyższe stanowisko i wyższa pensja alimenciarza, tym wyższe alimenty – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

Dzieci ekonomicznie porzucone przez ojców

Najczęściej od łożenia na swoje dzieci uchylają się ojcowie. Mężczyźni stanowią 94 proc. wszystkich dłużników wpisanych do KRD za niepłacenie alimentów. Ich łączne zadłużenie jest 23 razy większe niż kobiet i wynosi 12 mld zł. Zdaniem ekspertów, alimenty na dziecko to obowiązek finansowy, ale też moralny.

– Alimenty bezwzględnie trzeba płacić. Należą się one dziecku i służą jego dobru. Są przeznaczane na wydatki związane z jego utrzymaniem, takie jak: żywność, środki czystości, odzież, kształcenie, leczenie oraz rozrywkę. To podstawowe potrzeby każdego człowieka. Pozbawienie dziecka środków niezbędnych do jego utrzymania to nic innego jak przemoc ekonomiczna. Tymczasem uchylanie się od obowiązku płacenia alimentów zasądzonych przez sąd i unikanie finansowej odpowiedzialności coraz częściej niestety obserwujemy wśród ludzi młodych –komentuje Adam Łącki.

Na każde 1000 pełnoletnich mężczyzn w Polsce, 19 stanowią dłużnicy alimentacyjni. Średnio każdy z nich ma do oddania 44,3 tys. zł.

Młodzi-nieodpowiedzialni

W ciągu ostatnich 5 lat drastycznie wzrosła liczba dłużników alimentacyjnych w grupie wiekowej 18-25 lat – z 43 osób w 2017 r. do 1377 w 2022 r. Zadłużenie alimentacyjne wśród młodych zwiększyło się 37-krotnie: z 393 tys. zł do 14,7 mln zł.

Najbardziej zadłużoną grupą dłużników alimentacyjnych są jednak obecnie osoby z przedziału wiekowego 46-55 lat. Mają na koncie w sumie 4,96 mld zł. Tuż za nimi są osoby 36-45 lat, posiadające 4,34 mld zł zadłużenia. W starszych grupach wiekowych, powyżej 56 lat, zadłużenie alimentacyjne z roku na rok maleje. Zdecydowanie zmniejsza się też liczba takich dłużników.

Od alimentów uchylają się przede wszystkim panowie w miastach

Większość dłużników alimentacyjnych notowanych w KRD mieszka w miastach. To dlatego, że w miastach generalnie jest więcej ludności, ale też małżeństwa miejskie częściej się rozpadają. W 2021 roku, wg danych GUS, wzrosła liczba rozwodów: z 5 do 7,6 proc.

Różnice mieszkaniowe zaczynają się jednak zacierać. Jak pokazują dane z Narodowego Spisu Powszechnego, w 2021 roku mieszkańcy miast stanowili 59,8 proc. ogółu ludności Polski, zaś na wsi żyło 40,2 proc. Dla porównania, 10 lat wcześniej odsetek ludności miast względem wsi wynosił odpowiednio 60,8 proc. i 39,2 proc.

– W średnich i dużych aglomeracjach, gdzie więzi sąsiedzkie są nieco słabsze, łatwiej ukryć wstydliwy problem niepłacenia. W mniejszych miejscowościach i na wsi ludzie lepiej się znają i bardziej przejmują się opinią innych. Na tych obszarach zaległe zobowiązania alimentacyjne występuje w mniejszej skali. Dłużnicy wolą płacić niż być wytykani palcami przez lokalną społeczność - komentuje Adam Łącki.

Czytaj też:
Będą zmiany w sprawie alimentów. Rząd szykuje nowelizację

Źródło: WPROST.pl