Serwis Business Insider pisze – powołując się na dane serwisu morskiego Lloyd's List – o anonimowej chińskiej firmie, która wydała 376 mln dolarów na 13 statków towarowych w celu realizacji transferów rosyjskiej ropy na środkowym Atlantyku. Flota stanowi trzon nowego, wysokiego ryzyka przeładunku rosyjskiej ropy naftowej u zachodnich wybrzeży Portugalii.
Tajemiczna firma nabyła pięć tankowców Aframax, siedem dużych transportowców ropy naftowej oraz jeden statek Suezmax. Wiadomo, że 10 z 13 statków zostało zakupionych między majem a lipcem br. Business Insider zwraca uwagę na fakt, że każdy ze statków ma co najmniej 15 lat, co oznacza, że najprawdopodobniej nie możemy mówić tutaj o uprawnieniach większości tradycyjnych firm naftowych.
„Ciemne” transfery gwałtownie wzrosły
Cała sytuacja – jak zauważa serwis – pokazuje, że wojna Rosji z Ukrainą doprowadziła do nowego, ukradkowego rynku ropy, który działa poza tradycyjnymi szlakami handlowymi. Business Insider zwraca uwagę, że już w maju pojawiły się doniesienia o transferach rosyjskiej ropy między statkami na pełnym morzu, a „ciemne” transfery gwałtownie wzrosły, ponieważ kupujący starają się ukryć pochodzenie dostaw. By uniknąć powiązania z Rosją, ładunki oznaczane są jako „miejsce przeznaczenia nieznane”.
Jak już informowaliśmy, Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) poinformowała dziś, że w lipcu Rosja produkowała 9,8 mln baryłek ropy dziennie, co stanowi wzrost zarówno w stosunku do poprzedniego miesiąca.
Czytaj też:
Rosyjski miliarder uderzył we Władimira Putina. „Nie mam zamiaru mieszkać w schronie”