Lennert Wouters, młody naukowiec z Belgii z Uniwersytetu w Louvain – Lennert Wouters – włamał się do systemu satelitarnego Starlink, miliardera Elona Muska. Wyjaśnijmy, że włamanie zostało przeprowadzone w ramach programu ogłoszonego przez SpaceX (firma miliardera Elona Muska to budowniczy systemu satelitarnego Starlink). Firma płaci naukowcom za znalezienie błędów w usłudze Starlink.
Włamanie za 25 euro
O szczegółach włamania Wouters opowiedział w środę podczas konferencji Black Hat Security, która odbyła się w Las Vegas. Naukowiec zdradził, że zbudowanie urządzenia, dzięki któremu udało mu się włamać do systemu satelitarnego Starlink kosztowało go jedynie 25 dolarów. Dzięki włamaniu badacz zyska teraz znacznie więcej, o czym za chwilę.
Wouters dokonał za pomocą płytki drukowanej PCB. Wykonana jest ona z materiału izolacyjnego, pokrytego folią przewodzącą. Służy do montażu elementów elektronicznych. — Szeroka dostępność terminali użytkownika Starlink (UT) naraża je na ataki hakerów sprzętowych i otwiera drzwi do swobodnego eksplorowania sieci przez atakującego — tłumaczył Wouters, cytowany przez serwis Business Insider.
SpaceX zapowiedziało aktualizację oprogramowania i pogratulowało naukowcowi. Na tym jednak nie koniec, bo firma postanowiła nagrodzić go sumą 12 tys. euro.
Włamanie do Starlink – jak zauważa Business Insider – może stać się kwestią bezpieczeństwa międzynarodowego. Na początku tego roku ukraińska armia zaczęła korzystać z terminali Starlink po tym, jak Rosja miała włamać się do poprzedniego operatora satelitarnego w tym kraju.
Starlink ma obecnie ponad 400 tys. subskrybentów na całym świecie. Firma niedawno otrzymała zgodę Federalnej Komisji Łączności na przekazywanie swoich usług do poruszających się samochodów, łodzi i samolotów.
Czytaj też:
Gigantyczna porażka Elona Muska. Administracja USA nie wierzy w kosmiczny internet Starlink