Rosyjskie regiony pogrążają się w kryzysie finansowym, bo Kreml ogranicza subsydia, a dochody własne kurczą się przez wojnę i słabnącą gospodarkę. Z 82 podmiotów federacji aż sześć wydało w tym roku wszystkie rezerwy i balansuje na krawędzi bankructwa, a kolejne 67 zakończyło pierwsze półrocze z narastającą „dziurą” budżetową. W praktyce brakuje środków na bieżące funkcjonowanie szkół, przedszkoli, szpitali, administracji i lokalnej infrastruktury. Maleją też wpływy z podatków płaconych przez firmy i obywateli.
Problem narasta
Według danych agencji ratingowej Expert RA, cytowanych przez „The Moscow Times”, na 1 września sześć regionów miało na rachunkach mniej niż 1 proc. rocznego budżetu — to zapas ledwie na 2–3 dni wydatków. Taki stan odnotowano m.in. w obwodzie archangielskim (ok. 1 mln mieszkańców), Kałmucji oraz w obwodzie wołgogradzkim (2,4 mln mieszkańców). Trudna sytuacja panuje też w przyfrontowym obwodzie biełgorodzkim, gdzie część środków pochłania usuwanie zniszczeń wojennych. W obwodach uljanowskim i irkuckim w kasie pozostały środki na zaledwie jeden–dwa dni. Rezerwy obwodu murmańskiego wystarczają na dwa dni, co odpowiada 0,7 proc. budżetu rocznego. Obwody nowosybirski, tulski i jarosławski są w stanie pokryć tylko około pięciu dni wydatków.
Skala problemu rośnie z miesiąca na miesiąc. Wszystkie regiony razem zamknęły pierwsze półrocze deficytem 397,8 mld rubli, który do końca września zwiększył się do 724,8 mld rubli. Co trzeci region (26) odnotował spadek dochodów nominalnych, a po uwzględnieniu inflacji realne wpływy zmniejszyły się już w 53 regionach. Ekonomistka Natalia Zubarewicz wskazuje, że największe deficyty dotyczą obwodu kemerowskiego (34 proc. dochodów), archangielskiego (31 proc.), Republiki Komi (30 proc.), obwodu murmańskiego (28 proc.), wołogodzkiego (25 proc.) i irkuckiego (24,6 proc.).
Napięte finanse
Napięte finanse przekładają się na decyzje cięć. W obwodzie irkuckim ogłoszono redukcje wydatków na edukację i ochronę zdrowia. Nauczyciele w 12 regionach doświadczyli obniżek wynagrodzeń, a w trzech — jarosławskim, uljanowskim oraz w Dagestanie — rozważane są podwyżki podatków dla małych firm. Projekty zwiększenia podatku transportowego trafiły do parlamentów regionalnych w obwodzie orenburskim, nowosybirskim i w Kraju Krasnojarskim.
Problemy budżetowe wzmacnia kryzys paliwowy. W kolejnych regionach dystrybutorzy wprowadzają racjonowanie sprzedaży — standardem staje się limit 20 litrów na samochód. Ograniczenia nie dotyczą wyłącznie niezależnych stacji, lecz pojawiają się również w sieciach Rosnieftu i Gazpromnieftu. Wysoka inflacja i niedobory paliw dodatkowo pogłębiają napięcia społeczne, które narastają wraz z pogarszaniem się sytuacji materialnej mieszkańców.
Wnioski są jednoznaczne: bez wsparcia z centrum i odbudowy dochodów lokalnych, rosyjskie regiony nie udźwigną podstawowych zadań publicznych. Deficyty rosną, rezerwy topnieją, a władze lokalne sięgają po cięcia i nowe obciążenia podatkowe, ryzykując dalsze pogorszenie nastrojów społecznych.
Czytaj też:
ABW rozbiła siatkę sabotażystów. Premier Tusk: Osiem osób zatrzymanychCzytaj też:
Kreml „testuje” NATO. Były oficer Agencji Wywiadu o rosyjskiej strategii chaosu