Rządowe wsparcie nie tam, gdzie potrzeba? Minister odpowiada na krytykę

Rządowe wsparcie nie tam, gdzie potrzeba? Minister odpowiada na krytykę

Dodano: 
Donald Tusk, Sebastian Gajewski
Donald Tusk, Sebastian Gajewski Źródło: Newspix.pl
Okazuje się, że wiele podmiotów, które dostaną szansę przetestowania skróconego czasu pracy to urzędy. Nie podoba się to biznesowi. Na krytykę reaguje resort pracy.

W połowie września zakończył się nabór dla firm zainteresowanych udziałem w pilotażu skróconego czasu pracy z zachowaniem wynagrodzenia. Mają one możliwość zastosowania różnych modeli – dwa główne to skrócenie tygodnia pracy lub godzin pracy w poszczególnych dniach. Zainteresowanie przeprowadzeniem pilotażu wyraziły 1994 podmioty. Pod koniec ubiegłego tygodnia Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podało, że szansę na przetestowanie skróconego czasu pracy otrzymało 90 z nich.

Skrócony czas pracy nie tam, gdzie potrzeba?

Jak pisze dzisiejsza „Rzeczpospolita", decyzja resortu pracy spotkała się z krytyką biznesu. Powód? Zbyt duży udział sektora publicznego. Zdaniem rozmówców gazety, podważa to sens testu, który miał ocenić, czy skrócony czas pracy wpłynie na efektywność firm na rynku.

Jak możemy ocenić, czy skrócenie tygodnia pracy jest realne dla przedsiębiorstw, jeśli większość testujących nie działa w warunkach rynkowych i nie wytwarza dóbr? – pyta cytowana przez dziennik Katarzyna Kamecka z Polskiego Towarzystwa Gospodarczego.

Ekspertka wskazuje również, że środki na realizację projektu pochodzą z Funduszu Pracy, finansowanego przez przedsiębiorców. – Teraz wygląda to tak, jakby biznes miał pokrywać koszty skrócenia godzin pracy urzędników – mówi Kamecka.

Wiceminister odpowiada na krytykę

Do krytycznych głosów w tej kwestii odniósł się dziś w RMF FM Sebastian Gajewski, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. – Na 90 pracodawców, którzy uzyskali dofinansowanie w ramach pilotażu mamy 34 urzędy, ale mamy także 14 firm z branży przemysłowej, ponad 20 z branży usługowej, mamy także inne podmioty publiczne niż urzędy np. fundacje. Wśród firm, które przystąpiły do pilotażu mamy firmę produkującą odzież, mamy zakład produkcji rolniczej, mamy filharmonie, mamy naprawdę bardzo różne podmioty – podkreślał w „Popołudniowej rozmowie RMF FM" wiceszef resortu pracy.

Dobieraliśmy firmy do pilotażu w 12 koszykach branżowych, kodem PKD oraz wielkością i udało nam się uzyskać względnie zróżnicowany obraz polskiego rynku pracy (...) Podmiotów jest 90, urzędów jest 34, więc nie większość – dodał.

Czytaj też:
Wolny piątek, więcej urlopów. Tak polskie firmy skrócą czas pracy
Czytaj też:
Mniej papierologii, więcej działania. Rząd luzuje

Źródło: RMF FM, Rzeczpospolita