Fed dopiął swego. Dolar mocno w górę a giełdy nurkują

Fed dopiął swego. Dolar mocno w górę a giełdy nurkują

Jerome Powell
Jerome Powell Źródło: PAP/EPA / JIM LO SCALZO
Przemówienie szefa Rezerwy Federalnej na konferencji w Jackson Hole przyniosło przewidywane przez Fed efekty. Amerykańska waluta zdecydowanie się umacnia.

Przemówienie w Jackson Hole – traktowane jako jastrzębie – umocniło dolara i wywołało wyprzedaż na rynku akcji. W poniedziałek jednak nie widzieliśmy już kontynuacji aprecjacji USD. Para EUR/USD wczoraj w dużej części wymazała piątkowe spadki i osiągnęła poziom ponownie powyżej parytetu. Indeksy kontynuowały przecenę, jednak dominacja niedźwiedzi nie była już tak wyraźna, jak przed weekendem.

Jerome Powell uciął spekulacje

Wczoraj prezes Minneapolis – Neel Kashkari – powiedział, że gwałtowny spadek cen akcji przed weekendem pokazał, że ludzie teraz zaczynają rozumieć powagę zaangażowania Fed-u w sprowadzeniu inflacji z powrotem do celu 2 proc. Odniósł się również do lat 70. i przestrzegł, że Rezerwa Federalna nie może ponowić błędu z tego okresu, kiedy zbyt wcześnie stwierdzono, że inflacja znajduje się na dobrej drodze do spadku. Podobne odwołania wykonywał Powell w Jackson Hole, cytując Paula Volckera i odwołując się do jego sukcesu w opanowaniu inflacji, czego kosztem była recesja. Powell starał się być jastrzębi – ucinał plotki o możliwym cięciu stóp już w 2023 oraz dał jasno do zrozumienia, że przekłada ryzyko inflacji nad wzrost gospodarczy.

Ruch piątkowy na indeksach był zdecydowanie większy niż na rynku FX. SP500, Dow Jones czy Nasdaq są nadal na bardzo wysokich poziomach i mają „z czego spadać”. W przypadku dolara widzę jednak, że ruch był ograniczony. Mam tu na myśli fakt, że główna para walutowa nie zdołała przełamać kluczowego, w tym momencie wsparcia technicznego na 0,9900 a wczorajsza sesja spowodowała, że aprecjacja piątkowa USD w dużej części wyparowała. Sama zmienność w piątek była duża, bo od dziennego szczytu do dołka kurs głównej pary walutowej zmienił się o ponad 160 pipsów – to jak na jeden dzień wynik ponad przeciętny. Indeks dolarowy rośnie nieprzerwanie od maja 2021 – co może oznaczać, że większość z tego co zrobi Fed w niedalekiej przyszłości, zostało już po prostu zdyskontowane.

Analitycy bez gwałtownej reakcji na wypowiedź Powella

Wycena rynkowa przyszłych stóp procentowych w USA nie zmieniła się jakoś znacznie w odpowiedzi na wydarzenia w Jackson Hole. Minimalnie wzrósł oczekiwany ruch na wrześniowym posiedzeniu FOMC do 68 pb. z 67 pb. w czwartek – dzień przed przemówieniem. Aktualnie rynek widzi zakończenie cyklu w okolicach poziomu 3,83 proc. podczas gdy jeszcze w czwartek było to blisko 3,79. Tu również nie zaszła jakaś diametralna zmiana. Rynek nie zmienił swojego podejścia co do obniżek, które mają nastąpić od maja 2023 pomimo zaprzeczeń płynących ze strony przewodniczącego. Co prawda sama ścieżka została mocno „wygładzona” w porównaniu do tego, co widzieliśmy jeszcze kilka tygodni temu, ale to „wygładzenie” było już widoczne przed sympozjum bankierów centralnych w Górach Skalistych.

EUR/USD może jeszcze znaleźć się na niższych poziomach. Wykres jednak na ten moment sugeruje, że przełamanie przez EUR/USD 0,9900 nie będzie takie oczywiste. Trzykrotne odbicie kursu od tego poziomu sugeruje, że rynek chce wykonać większą korektę. Należy jednak pamiętać, że po drugiej stronie mamy euro, które w najbliższym czasie będzie prawdopodobnie wykazywać się nadal dużą słabością ze względu na problemy energetyczne Starego Kontynentu.

Czytaj też:
Duże spadki po słowach szefa Fed. Przed USA „dłuższy okres wzrostu poniżej trendu”

Źródło: TMS Brokers / Łukasz Zembik