Minister Czarnek zapowiada nowy przedmiot dotyczący biznesu. Matura ma przebiegać dość oryginalnie

Minister Czarnek zapowiada nowy przedmiot dotyczący biznesu. Matura ma przebiegać dość oryginalnie

Przemysław Czarnek
Przemysław Czarnek Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Biznes i zarządzanie - tak nazywał się bedzie nowy przedmiot w szkole. Za kilka lat będzie możliwość zdawania z niego matury. Egzamin ma być przeprowadzany w zupełnie inny sposób niż dotychczas.

Dziś w Szkole Głównej Handlowej (SGH) w Warszawie zaprezentowano raport Gov-Tech na temat planowanego wprowadzenia do szkół przedmiotu biznes i zarządzanie. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek podkreślił, że po nowym przedmiocie można spodziewać się bardziej praktycznego nauczania przedsiębiorczości na każdej płaszczyźnie życia. Przedmiot będzie przeznaczony do szkół ponadpodstawowych i zastąpi przedmiot podstawy przedsiębiorczości od 1 września 2023 roku.

Szef resortu edukacji – jak przypomina Money.pl – już na początku tego roku zapowiedział, że chciałby, aby nowy przedmiot zastąpił prowadzone w szkołach od lat podstawy przedsiębiorczości. Czarnek wskazywał wówczas, że obecnie w szkołach za mało naucza się w kwestii praktycznych aspektów przedsiębiorczości.

Zaskakująca formuła matury

Przedmiot biznes i zarządzanie miałby się znaleźć na maturze od 2027 roku, jako przedmiot do wyboru. Egzamin byłby jednak przeprowadzany w dość oryginalnej formule, o czym mówił dzisiaj minister edukacji. – Chcemy, żeby na maturze przedmiot z rozszerzenia biznes i zarządzanie miał również wymiar praktyczny, czyli takie zadania rozwiązywane w grupach. Wydaje się, że to będzie nowość na skalę dotąd niespotykaną – powiedział Czarnek.

Ministerstwo Edukacji i Nauki podkreśla, że w sprawie nowego przedmiotu przeprowadzono w ostatnich miesiącach konsultacje, w których udział wzięło ponad 2 tys. nauczycieli i ponad 1,2 tys. uczniów, a także rektorzy, wykładowcy uczelni, przedstawiciele NGO oraz przedsiębiorcy. Nowego przedmiotu będą uczyć nauczyciele podstaw przedsiębiorczości.

Czytaj też:
Nauczyciele zapowiadają akcję protestacyjną. Czarnek: Jestem spokojny