Minister rolnictwa: Na lękach ktoś chce zbić fortunę. Nie kupujmy cukru po 10 zł

Minister rolnictwa: Na lękach ktoś chce zbić fortunę. Nie kupujmy cukru po 10 zł

Wicepremier Henryk Kowalczyk
Wicepremier Henryk Kowalczyk Źródło:PAP / Artur Reszko
Jeśli cukier jest po 10 zł, to nie kupujmy go po 10 zł, poczekajmy aż stanieje - apelował w wywiadzie dla Polskiego Radia wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, podkreślając, że przy zamieszaniu z cenami cukru dokonano manipulacji na rynku.

Wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk był dziś gościem porannych „Sygnałów dnia” w Polskim Radiu. Rozmowa dotyczyła m.in. wysokich cen w sklepach. Prowadzący wywiad Grzegorz Jankowski zwrócił uwagę, że wielu właścicieli może znacząco zawyżać marże, licząc, że konsumenci i tak zdecydują się na zakup produktu. Według ministra rolnictwa doskonałym przykładem tego rodzaju działań była sytuacja z cukrem.

„Ktoś chce zbić fortunę na lękach”

– Zrobiono wówczas manipulację na rynku. Sprzedaż hurtowa była powyżej 2 zł (2,40 zł – 2,70 zł), a w sklepach mieliśmy ceny nawet powyżej 10 zł. Widać wyraźnie, że gdy wzbudzi się niepokój, to można w sposób nieograniczony windować ceny. Jak to kiedyś mówiono: na wojnie robi się ogromne pieniądze. Mamy wojnę poza granicami, jest niepokój, lęki i na tych lękach ktoś chce zbić fortunę – powiedział Kowalczyk.

Szef resortu rolnictwa podkreślił, że takich sytuacjach działania podejmuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), jak jednak zauważył wicepremier, udowodnienie np. zmowy cenowej, czy praktyk monopolistycznych „nie jest takie oczywiste”. Zdaniem Kowalczyka reakcja powinna być po stronie klientów. – Jeśli cukier jest po 10 zł, to nie kupujmy go po 10 zł, poczekajmy aż stanieje – radził wicepremier.

Pytany o to, jak długo ceny żywności będą rosnąć, Kowalczyk podkreślił, że ceny żywności są uzależnione od wielu czynników. – Ogromny niepokój budzą ceny energii. To kolejne źródło, które może powodować wzrost cen żywności. Mam nadzieję, że Komisja Europejska na wniosek Polski zajmie się maksymalnymi cenami energii, gazu – powiedział minister rolnictwa.

Na pytanie o to, czy rząd wesprze np. piekarzy, którzy mogą odczuć ogromne podwyżki cen energii, co może przełożyć się na ceny pieczywa, Kowalczyk zwrócił uwagę, że rząd „nie musi tłumaczyć się przed Unią Europejską, jeśli chodzi o wsparcie gospodarstw domowych”. W przypadku przedsiębiorstw jest inaczej. – Dla przedsiębiorstw każda pomoc musi być notyfikowana w Komisji Europejskiej – powiedział wicepremier, przyznając, że rozmowy z KE są trudne.

Czytaj też:
Miliardy dla polskich rolników. Premier: Wieś jest fundamentem gospodarki