Z dużą ulgą kredytobiorcy przyjęli wczorajszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej, by stopy procentowe pozostawić na obecnym poziomie. Tym samym nie doszło do dwunastej z rzędu podwyżki (po raz pierwszy, i to po dziewięcioletniej przerwie, RPP podniosła stopy procentowe w październiku 2021 roku). Główna, referencyjna stopa procentowa wynosi 6,75 proc.
WIBOR w górę, raty w górę
Nie znaczy to, że kredytobiorcy, których rata płatności przypada w połowie października, zapłacą tyle samo, co we wrześniu. Oprocentowanie kredytu hipotecznego aktualizuje się co trzy (WIBOR 3M) lub sześć miesięcy (WIBOR 6M). W październikowej racie zobaczą więc podwyżki wynikające z wcześniejszych podwyżek stóp procentowych. Dopiero rata przypadająca po upływie trzech lub sześciu miesięcy od wczorajszej decyzji RPP będzie płacona w takiej samej wysokości, co rata z wcześniejszego miesiąca.
WIBOR-u 3M jest o 3,25 proc. wyższa niż trzy miesiące temu, a WIBOR-u 6M o 45 proc. wyższa niż sześć miesięcy temu.
Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors, zauważył, że RPP „nie zmieniła poziomu stóp procentowych, ale WIBOR wzrósł, więc raty kredytów hipotecznych i tak wzrosną”. Raty nowych kredytów są obecnie zdecydowanie wyższe niż we wrześniu 2021 roku. Wzrost w porównaniu do września 2022 roku będzie mniej odczuwalny dla naszego portfela.
O ile w ciągu roku wrosły miesięczne raty?
Sadowski przygotował wyliczenia potencjalnych wysokości rat kredytów mieszkaniowych zaciągniętych we wrześniu 2021 roku na 25 lat z marżą na poziomie 2,1 proc., po ostatnim wzroście wskaźników WIBOR.
Z jego obliczeń wynika, że np. rata kredytu na 300 tys. zł wzrosła z początkowego poziomu 1337 zł do 2582 zł po październikowej podwyżce. Oznacza to wzrost o 93 proc.
Choć na spłatę kredytu idzie coraz większa część wynagrodzenia, wcale nie przybliża to kredytobiorców do spłaty zadłużenia. „Choć kredytobiorcy płacą dużo wyższe kwoty, to dług jest spłacany znaczenie wolniej. Dla przykładu przy początkowej racie 1 337 zł, zadłużenie było pomniejszane o 727 zł kapitału. Odsetki wynosiły 610 zł więc stanowiły mniej niż połowę raty. Z kolei choć rata 2 582 zł jest dużo wyższa, to po jej zapłacenia zadłużenie spada tylko o 273 zł. Pozostała część raty to odsetki, które stanowią aż 89 procent raty” – pisze Sadowski.
W tej sytuacji bardzo korzystne jest nadpłacanie kredytu. „Cała kwota nadpłaty pomniejszy bowiem zadłużenie i dzięki temu kolejne raty będą niższe lub okres spłaty zostanie skrócony” – wyjaśnił Sadowski.
Czytaj też:
Legalne sposoby na spłatę rosnących rat kredytu hipotecznego