Władze Hong Kongu nie uznały unijnych sankcji. Superjacht Mordaszowa niezagrożony

Władze Hong Kongu nie uznały unijnych sankcji. Superjacht Mordaszowa niezagrożony

Jacht Nord
Jacht Nord Źródło:YouTube
Władze Hongkongu odmówiły we wtorek zatrzymania znajdującego się w tym tamtejszym porcie superjachtu należącego do jednego z najbogatszych Rosjan Aleksieja Mordaszowa. Szef tamtejszej administracji powiedział, że przejęcie będzie możliwe, gdy sankcje na Mordaszowa nałoży ONZ. Podobnych dylematów nie miały służby włoskie, które zajęły inny jacht należący do oligarchy.

Od kilku dni w porcie w Hong Kongu cumuje superjacht Nord o długości 141 m. Na sześciu pokładach znajdują się wszystkie udogodnienia i rozrywki, o których mogą zamarzyć goście jednego z najbogatszych Rosjan Aleksieja Mordaszowa, któremu przypisuje się własność jednostki.

Kilkadziesiąt zajętych jachtów

Rosyjscy oligarchowie nie lubią przyznawać się do posiadania bardzo drogich jachtów, bo ryzykują, że zostaną one zajęte przez służby krajów, w których cumują. Jakby przewidując taki scenariusz, niewielu oligarchów zarejestrowało warte kilkadziesiąt, a czasem kilkaset milionów dolarów jachty na swoje nazwisko, stąd gdy do portu wpływa jednostka, co do której istnieje podejrzenie, że należy do Rosjanina, odpowiednie służby muszą przeprowadzić śledztwo w tej sprawie.

O tym, że działania służb były skuteczne, wielokrotnie we „Wprost” pisaliśmy. Kilkadziesiąt jachtów należących do Rosjan, którzy zostali objęci sankcjami, zostało przejętych przez państwa, na terenie których się znalazły. Sytuacja jest jednak patowa, bo nie ma wciąż powszechnej zgody, by jachty sprzedać, a uzyskane w ten sposób przekazać na rzecz walczącej Ukrainy. Statki stoją w portach, a ich zarządcy muszą ponosić niemałe koszty utrzymania tych jednostek.Tylko pojedyncze jachty poszły pod młotek.

Choć to oczywisty kłopot dla zarządców portów, w dalszym ciągu trwa „polowanie” na rosyjskie jachty. Wiedział o tym wspomniany już Aleksiej Mordaszow, który skierował swój wart 500 mln dolarów jacht Nord do portu w Hong Kongu. Sam oligarcha najprawdopodobniej nie przebywa na łodzi – informuje BBC.

Władze Hong Kongu odmówiły zajęcia jachtu Mordaszowa

Władze Hong Kongu oświadczyły, że nie mają obowiązku zajmować statku, bo choć Mordaszow znajduje się na liście sankcyjnej USA i Unii Europejskiej, to tak długo, jak ONZ nie nałoży na niego sankcji, jego majątek na terenie Hong Kongu jest bezpieczny.

„Nie możemy zrobić niczego bez podstawy prawnej. Będziemy wypełniać sankcje ONZ, to jest nasz system”– powiedział we wtorek szef administracji Hongkongu John Lee, który sam również jest objęty amerykańskimi sankcjami za ograniczanie swobód obywatelskich w mieście.

Taka decyzja władz Hongkongu nie dziwi, gdy wciąć pod uwagę, że podporządkowany jest komunistycznym władzom Chin, które nie potępiły rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Pekin unika jednoznacznej deklaracji w sprawie rosyjskiego ataku, nie wsparł również militarnie rosyjskiej inwazji, ale fakt, że nie nałożył na Rosję i oligarchów żadnych sankcji, samo w sobie jest już ogromnym wsparciem dla Rosji.

Kim jest Aleksiej Mordaszow?

Mordaszow określany jest jako bliski współpracownik Putina i jeden z najbogatszych ludzi Rosji. Przed wojną jego majątek był wyceniany na 29,1 mld dol. Mordaszowdorobił się fortuny dzięki swojej działalności w branży stalowej podczas transformacji po upadku ZSRR. Podstawą jego fortuny są akcje grupy Severstal. Po upadku Związku Radzieckiego rzutki biznesmen dołączył do klubu młodych reformatorów, którzy później zostali członkami rządu Borysa Jelcyna. Z kolei przyjaźń z petersburskim finansistą Władimirem Koganem zbliżyła go do Władimira Putina.

Zaraz po wybuchu wojny światowe media pisały o nim w kontekście problemów wizerunkowych, jakich dostarczył koncernowi turystycznemu TUI AG, którego był akcjonariuszem (posiadał 34 proc. udziałów). Nad organizatorem wycieczek i właścicielem hoteli pojawiło się ryzyko, że ostanie objęty sankcjami, tak się jednak nie stało.

Wpisania na listę sankcyjną nie uniknął Mordaszow. W efekcie Włosi zarekwirowali jego luksusowy, wart 65 mln euro jacht i oraz posiadłość nad Morzem Śródziemnym, która wyceniona została na 100 mln euro.

Niezależny rosyjski portal Meduza informował w sierpniu, że Mordaszow poniósł w tym roku największe straty spośród 25 najbogatszych rosyjskich oligarchów. Według Bloomberga jego majątek zmniejszył się o ponad 8 mld dol. do 20,6 mld dol.

Czytaj też:
Kolejny jacht oligarchy zatrzymany. Norwegia nawet nie musiała angażować policji. „Możecie powiosłować”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl