Październikowe dane dotyczące chińskiego handlu zagranicznego przynoszą najgorsze wieści od maja 2020 roku. Po raz pierwszy od tamtego czasu w Chinach spadł eksport – w ujęciu dolarowym – o 0,3 proc. rok do roku. To zaskoczenie, gdyż analitycy prognozowali jego wzrost, średnio o 4,3 proc., zaś we wrześniu zwiększył się on o 5,7 proc.
Aż o 12,6 proc. spadł w październiku eksport z Chin do USA. Z nieco mniejszym spadkiem mamy do czynienia, jeśli chodzi o eksport z Chin do Unii Europejskiej (9 proc.).
Co ciąży chińskiemu eksportowi?
Jako czynniki ciążące chińskiemu eksportowi eksperci od dłuższego czasu wskazują m.in. spadek popytu zagranicznego na dobra wytwarzane za Murem na rzecz miejscowych usług, wysoką inflację i rosnące stopy procentowe na świecie, pogorszenie globalnej koniunktury czy zakłócenia łańcuchów dostaw.
Bankier.pl przypomina, że jeszcze w lipcu eksport z Chin wzrósł o ponad 17 proc. w porównaniu do lipca ubiegłego roku. W kolejnych miesiącach dynamika jednak stopniowo spadała, aż w końcu wylądowała „pod kreską".
Z kolei import w Chinach spadł w październiku o 0,7 proc., po wzroście o 0,3 proc. we wrześniu. Eksperci spodziewali się wzrostu importu o 0,1 proc.
Dane dotyczące spadku eksportu – jak zauważa serwis – są o tyle istotne, że eksport stał się ponownie istotnym źródłem wzrostu gospodarczego w Chinach. Spadek sprzedaży może więc niepokoić, szczególnie zważywszy na nadchodzący szczyt sezonu (najwięcej towarów jest wysyłanych za granicę w listopadzie i grudniu).
Czytaj też:
Ropa tanieje. Wszystko z powodu decyzji ChinCzytaj też:
Kanclerz Scholz w Chinach. Niemcy są jak słoń w składzie porcelany, stają na cienkiej granicy