Estoński CIT. Znamy, ale nie korzystamy

Estoński CIT. Znamy, ale nie korzystamy

Podatki
Podatki Źródło: Materiały prasowe
Choć większość managerów zarządzających firmą bądź prowadzących działalność w Polsce zna pojęcie tzw. estońskiego CIT-u, tylko nieliczni rozważają jego wprowadzenie w kierowanej przez siebie spółce - wynika z badania UCE Research.

Od 2021 roku obowiązuje w Polsce tzw. estoński CIT, czyli ryczałt od dochodów spółek. Rozwiązanie to pozwala na zapłatę podatku dochodowego od osób prawnych dopiero w momencie dystrybucji zysku.

Estoński CIT. Niewielu chce wprowadzić

Z badania UCE Research, którego szczegóły podaje Polska Agencja Prasowa wynika, że tzw. estoński CIT zna zdecydowana większość, bo aż 89 proc. managerów zarządzających firmą bądź prowadzących działalność w Polsce (w postaci spółki akcyjnej, prostej spółki akcyjnej, sp. z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki komandytowej lub spółki komandytowo-akcyjnej). O rozwiązaniu tym nie słyszało zaledwie 7,5 proc. ankietowanych.

– Poziom świadomości o alternatywnym sposobie opodatkowania dochodów spółek wśród managerów jest satysfakcjonujący, zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość zmian przepisów prawa podatkowego, które miały miejsce w latach 2020-2022 – komentuje doradca podatkowy Katarzyna Winiecka, współautorka badania.

Twórcy badania zwracają uwagę na dane udostępnione niedawno przez Ministerstwo Finansów. Wynika z nich, że w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku liczba spółek, które wybrały estoński CIT, wzrosła w Polsce o 1,5 tys. proc. rok do roku.

Większość badanych przez UCE Research szefów spółek nie rozważa jednak zmiany obecnej formy opodatkowania na estoński CIT (66,7 proc.). Takie plany ma jedynie 13,8 proc. respondentów, a co piąty ankietowany nie potrafił udzielić odpowiedzi w tej kwestii.

Estoński CIT. Powody niechęci

Przejście na tzw. estoński CIT rozważają w większości osoby prowadzące biznes w dużych miastach. Spółek, które nie planują takiej zmiany najwięcej jest w średnich lub małych miejscowościach. Sceptycy przejścia na estoński CIT, jako powód tego stanu rzeczy najczęściej wskazują obawę przed dodatkowymi kontrolami Urzędu Skarbowego, oraz komplikacje w rozliczeniu z fiskusem (odpowiednio 21,6 proc. i 14 proc.).

Badanie zostało przeprowadzone w październiku br. przez UCE Research metodą CATI (Computer Assisted Telephone Interview) na próbie 1003 respondentów z wszystkich 16 województwach. Respondenci w dniu badania zarządzali lub samodzielnie prowadzili działalność w postaci spółki akcyjnej, prostej sp. akcyjnej, sp. z ograniczoną odpowiedzialnością, sp. komandytowej lub sp. komandytowo-akcyjnej. Ankietowani nie korzystali wówczas z tzw. estońskiego CIT-u.

Czytaj też:
Była minister finansów: Odbudowa Ukrainy może kosztować 350 mld euro. Zdradziła wysokość pierwszej transzy
Czytaj też:
Wysoka inflacja zachęca do inwestowania w obligacje. Zainteresowanie znów wzrosło

Źródło: Bankier.pl, Wprost.pl