Warszawski Sąd Okręgowy nie tylko unieważnił umowę na kredyt frankowy, ale też uznał, że bank nie może żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Wyrok zamyka bankowi drogę do roszczeń wobec swoich dawnych klientów. Pozwy o bezumowne korzystanie z kapitału miały być największym straszakiem banków na roszczenia frankowiczów.
W skrócie: banki wymyśliły sobie, że w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu przysługuje im roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, mające rekompensować mu lub choćby umniejszać stratę wynikającą z nieważności umowy.
Banki stoją na stanowisku, że te pieniądze im się należą. W tym, że mogą mieć rację, utwierdziła ich w maju 2021 roku Izba Cywilna Sądu Najwyższego, która – odpowiadając na pytanie rzecznika finansowego o to, jak strony rozliczają się po stwierdzeniu nieważności umowy – stwierdziła, że kredytobiorcy i bankowi przysługują dwa oddzielne roszczenia.
Sądy zalała fala pozwów, w których banki domagają się od swoich dawnych klientów pieniędzy za bezumowne korzystanie z kapitału kredytu.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.