Sponsor piłkarskiej kadry przerywa milczenie. Wskazuje m.in. na nieuczciwą konkurencję

Sponsor piłkarskiej kadry przerywa milczenie. Wskazuje m.in. na nieuczciwą konkurencję

Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski Źródło:Shutterstock / Dziurek
PMU jest obecnie na etapie analizy prawnej pod kątem możliwości wystąpienia działań o charakterze zniesławienia, znieważenia oraz co najważniejsze nieuczciwej konkurencji - czytamy w komunikacie PMU w reakcji na tekst Wirtualnej Polski dotyczący spółki będącej od kilku miesięcy sponsorem polskiej kadry w piłce nożnej. W publikacji pojawił się m.in. kwestia problemów finansowych prezesa PMU.

O Inszury.pl zrobiło się głośno, gdy okazało się, że to ona zaprosiła skazanego za korupcję Mirosława Stasiaka na mecz polskiej reprezentacji w piłce nożnej z Mołdawią, który rozegrano 20 czerwca w Kiszyniowie.

Inszury sponsorem biało-czerwonych

Inszury, a konkretnie Polskie Media Ubezpieczeniowe sp. z o.o. (PMU), czyli właściciel i administrator serwisu jest sponsorem polskiej kadry od listopada zeszłego roku. Według nieoficjalnych informacji za dwuletnią umowę firma ma zapłacić 6 mln zł. W tamtym czasie wystartował najnowszy projekt przedsiębiorstwa, czyli nowoczesna porównywarka ubezpieczeń OC/AC.

– Najnowszy projekt, czyli porównywarka ubezpieczeń OC/AC została zaprojektowana w tak intuicyjny sposób, aby każdy mógł znaleźć i zakupić dopasowaną do swoich oczekiwań ofertę ubezpieczeniową i to przez Internet. Koniec z kolejkami, jeżdżeniem do siedziby Towarzystwa Ubezpieczeniowego i długimi godzinami spędzonymi na analizowaniu różnic pomiędzy najbardziej popularnymi firmami ubezpieczeniowymi. Inszury.pl udowadnia, że kupowanie ubezpieczenia może być łatwe, szybkie i bezstresowe – tak reklamowano porównywarkę.

W opublikowanym w środę materiale serwis Wirtualna Polska zwraca uwagę, że mieliśmy w tamtym czasie do czynienia z porównywarką ubezpieczeń... bez porównywarki ubezpieczeń. Została ona uruchominona dopiero na początku kwietnia tego roku.

Prezes PMU Grzegorz Kurpa tłumaczył, że jego firmie tak bardzo zależało, by zostać sponsorem piłkarskiej kadry przed mundialem w Katarze (rozpoczął się w drugiej połowie listopada 2022 r.), że postanowiła nie czekać do momentu uruchomienia porównywarki.

– Podpisując umowę sponsorską z PZPN, byliśmy w pełni świadomi, że ogłoszenie nas jako sponsora wyprzedza plan publikacji serwisu dla naszych klientów. Gdybyśmy jednak nie sfinalizowali umowy, musielibyśmy czekać co najmniej dwa lata na powtórne uzupełnienie piramidy sponsorskiej – mówił Krupa w "Pulsie Biznesu".

Wirtualna Polska zwraca uwagę, że sprawozdanie finansowe PMU za 2022 rok wskazuje, że spółka nie przyniosła wówczas jeszcze żadnych przychodów. W sumie firma poniosła 2,3 mln zł straty, z tego 1,4 mln wydano na reklamę, marketing i usługi PR. Na budowę uruchomionego w kwietniu tego roku serwisu przeznaczono ponad 900 tys. zł. Tymczasem jak już wspomniano, za dwuletnią umowę z PZPN spółka ma zapłacić 6 mln zł.

Problemy prezesa

Dziennikarz serwisu Szymon Jadczak informuje o kłopotach finansowych samego Krupy. Jak wynika z dokumentów w KRS, w marcu br. sąd, na wniosek komornika, zgodził się na zajęcie udziałów Krupy w PMU w związku z jego długami. Podobne zapisy o zajęciu udziałów na poczet egzekucji długów znalazły się w aktach kilku kolejnych spółek Krupy. W jednym z pism jest informacja, że komornik działa na wniosek jednego z banków. W żadnym z dokumentów nie ma kwoty, jakiej dotyczy egzekucja komornicza.

Jadczak podaje również, że umowę z PZNP zawierał w listopadzie zeszłego roku wiceprezes PMU występował Tomasz Olszewski. Tymczasem w oficjalnych danych w KRS Olszewski nie był nigdy formalnie wiceprezesem spółki. Jest za to znanym w diecezji łomżyńskiej kapłanem.

Odpowiedź spółki. Wskazuje na nieuczciwą konkurencję

Spółka odniosła się do publikacji Jadczaka na Twitterze. W komunikacie poinformowano, że PMU „jest obecnie na etapie analizy prawnej pod kątem możliwości wystąpienia działań o charakterze zniesławienia, znieważenia oraz co najważniejsze nieuczciwej konkurencji w tej oraz wszystkich innych publikacjach".

Firma zwraca uwagę na kwestię „nieuczciwej konkurencji", podkreślając, że serwis Wirtualna Polska jest biznesowo powiązany z należącą do spółki „Digitics" wyszukiwarką "Mubi", która jest bezpośrednią konkurencją porównywarki Inszury. – Zaistniała sytuacja może rodzić wątpliwość co do bezstronności, rzetelności i wreszcie intencji tego typu działania – czytamy w komunikacie.

Czytaj też:
To oni zabrali Mirosława Stasiaka na mecz z Mołdawią. Prezes firmy złożył wyjaśnienia

Czytaj też:
Zaskakujące wyznanie PZPN ws. Fernando Santosa. „Nie konsultował tego ze mną”

Źródło: Wirtualna Polska, Twitter/Inszury