Podczas dzisiejszej konferencji prasowej rzecznika rządu Piotra Muellera i rzecznika Prawa i Sprawiedliwości Rafała Bochenka pojawił się wątek środków z KPO.
Rzecznik rządu o środkach z KPO
Rzecznik rządu podkreślił, że „w tych najważniejszych kwestiach już część programów z KPO jest realizowana w ramach prefinansowania krajowego". – Środki z KPO do samorządów trafią. Już teraz jest prefinansowanie części programów z Krajowego Planu Obudowy. Po zakończonych wyborach, gdy już chęć manifestowania politycznego części urzędników z Komisji Europejskiej zniknie, bo wybory będą rozstrzygnięte, to i środki z KPO do Polski popłynął tak, jak dokładnie miały – powiedział Mueller.
Rzecznik rządu skrytykował największą partię opozycyjną. – To, co dzisiaj robi PO, jest zwykłą manipulacją. Jeżeli Platforma Obywatelska wygra, to te środki finansowe, które trafiają do samorządów z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych, ogromne środki finansowe, one zapewne znikną, bo takiej polityki nie było przez PO prowadzonej. Te pieniądze trafiały do mafii VAT-owskich, innych gangsterów, którzy wykorzystywali polskie państwo, wyłącznie do wybrańców z wielkich miast, tylko tych którzy są kojarzeni z politykami PO – mówił Mueller.
Według rzecznika PiS mamy do czynienia z próbą „stworzenia zafałszowanej rzeczywistości jakbyśmy w ogóle nie otrzymywali żadnych środków unijnych". – Natomiast pieniądze z budżetu unijnego w formie zaliczek płyną już powoli do Polski, są uruchamiane kolejne transze. W związku tym tutaj chodzi tylko o niewielką część KPO. Krajowy Plan Odbudowy to w dużej mierze pożyczki, które będzie trzeba docelowo kiedyś spłacić. Nie ma nic za darmo. Nie ma w UE darmowych obiadów – powiedział Bochenek.
Przypomnijmy, że w czerwcu zeszłego roku Komisja Europejska zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. Bruksela zaznaczyła, że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".
Oczekiwanie na decyzję TK
W lutym br. prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego – w trybie kontroli prewencyjnej – nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym (nowela przewiduje m.in. że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów ma rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie – jak obecnie – Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN). W niedawnym wywiadzie dla Polskiego Radia 24 minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk pytany był, czy środki uda się uruchomić od razu po ewentualnej decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym.
– Taka sytuacja tworzy przestrzeń do złożenia w zasadzie natychmiast wniosku o płatność z Krajowego Planu Odbudowy i nic nie stoi wówczas na przeszkodzie, by taka płatność została Polsce wypłacona. Powinna ona być zrealizowana – powiedział minister ds. europejskich.
Szynkowski vel Sęk nie chciał jednak prognozować, kiedy to nastąpi. – Ponieważ te terminy są w tej chwili zależne od Trybunału Konstytucyjnego, to już nie twórzmy tych prognoz. Jeśli ta ustawa wejdzie w życie, to umożliwi to uruchomienie środków z Krajowego Planu Odbudowy, a w jakim terminie ona wejdzie w życie to już nie zależy od nas – podsumował minister.
Czytaj też:
Ponad 5,5 miliarda euro dla polskiego biznesu. Prezes PARP o wsparciu w ramach Funduszy EuropejskichCzytaj też:
Müller o referendum. Mówi o „ukrytym planie” opozycji