Pyszne.pl w sporze z Uberem. „Patologia"

Pyszne.pl w sporze z Uberem. „Patologia"

Uber
Uber Źródło:Shutterstock
Pyszne.pl - inaczej niż Uber czy Eternis - popiera uregulowanie statusu tzw. gig-workerów – informuje „Rzeczpospolita”. Założyciel serwisu podkreśla, że to jedyny sposób na rozwiązanie problemów związanych z niepewnością legislacyjną i niezdrową konkurencją między platformami w zakresie kosztów pracy.

Jak już informowaliśmy, Parlament Europejski pracuje nad uregulowaniem statusu tzw. gig-workerów – osób pracujących dorywczo dla takich platform jak Uber, czy Glovo. Osoby te mają zyskać więcej praw, będą mogli m.in. korzystać z gwarancji minimalnego wynagrodzenia, płatnego urlopu i „chorobowego” czy norm czasu pracy.

Pyszne.pl za regulacjami ws. gig-workerów

Takim regulacjom sprzeciwiają się Uber oraz Eternis, kluczowy dostawca pracowników dorywczych dla platform świadczących usługi przewozu osób czy dostaw zakupów (m.in. Uber, Bolt, czy Glovo). Prezes Eternis Kamil Leszczyński wskazuje, że wprowadzenie zmian w prawie, bez konsultacji z kierowcami i kurierami, partnerami flotowymi oraz samymi platformami, doprowadzi do gwałtownego spadku liczby chętnych do pracy, a ceny dostaw i usług taksówkowych wzrosną, co najmniej – jak prognozuje Leszczyński – o połowę.

Inaczej do tej kwestii podchodzi Pyszne.pl. Należąca do koncernu Just Eat Takeaway firma wystąpiła właśnie z apelem o przyjęcie przepisów, które zagwarantują równe traktowanie pracowników w tym sektorze. Założyciel serwisu Arkadiusz Krupicz tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że to jedyny sposób na rozwiązanie problemów związanych z niepewnością legislacyjną i niezdrową konkurencją między platformami w zakresie kosztów pracy. O praktykach stosowanych w branży mówi wprost: patologia. Chodzi m.in. o fakt, iż kurierzy w firmach dowożących jedzenie otrzymują wynagrodzenie w oparciu o dość nietypowe umowy, w tym umowy wynajmu pojazdu.

– Udowadniamy, że możliwy jest biznes prowadzony bez patologii, jaką jest np. wynagradzanie kurierów za wynajem pojazdów, a nie za faktyczną pracę, jaką wykonują. W ten sposób konkurencja unika płacenia należnych podatków – mówi Krupicz.

Twórca Pyszne.pl podkreśla, że zatrudnia w oparciu o umowę zlecenia oraz płaci kurierom stawkę godzinową i dodatki od liczby zrealizowanych zamówień. Jego zdaniem unijne regulacje nie zabiją więc innowacyjnego charakteru tego sektora.

– Nowe przepisy stworzą równe warunki konkurencji dla wszystkich platform. Umożliwią rozwój biznesu ze stabilnym modelem zatrudnienia, sprawią, że skończymy z obecną fikcją i konkurowaniem kosztami pracy kosztem kurierów – tłumaczy Krupicz.

Pracownicy nie chcą zmian?

Szef Eternis zwraca uwagę, że pracujący dorywczo wcale nie są zainteresowani „uetatowieniem” zawodu. Kamil Leszczyński powołuje się na przeprowadzony w zeszłym roku z jedną z platform eksperyment.

– Oferowaliśmy pracę w oparciu o umowę o pracę ze stałym wynagrodzeniem w wymiarze 40 godzin tygodniowo. Nie było chętnych. Jest to dla nas jasny sygnał, że osoby wybierające to zajęcie chcą pracować na wybranych przez siebie warunkach i nie chcą być zamykane w ramach czasowych i finansowych – przekonuje Leszczyński.

Czytaj też:
Zdradził, jak taniej przejechać Uberem z lotniska. Internauci chwalą patent
Czytaj też:
Skandal w Parlamencie Europejskim. W domu syna europosłanki z Belgii znaleziono setki tysięcy euro