Shell wprowadził ograniczenia w tankowaniu oleju. „Sytuacja rynkowa jest wymagająca"

Shell wprowadził ograniczenia w tankowaniu oleju. „Sytuacja rynkowa jest wymagająca"

Stacja paliw
Stacja paliw Źródło: Janusz Borkowski (Auto WPROST.pl)
Tylko na niewielkiej części stacji wprowadziliśmy ograniczenie do 100 litrów w tankowaniu oleju napędowego - przyznaje w komentarzu dla TVN24 Biznes przedstawicielka Shell. O „wymagającej" sytuacji rynkowej mówią przedstawiciele BP Polska.

O tym, że niektóre stacje Shell zaczynają racjonować paliwo pisała w ostatnich dniach „Rzeczpospolita". Gazeta zwracała uwagę, że "na skutek polityki cenowej Orlenu import paliwa przestał opłacać się firmom sprowadzającym je z zagranicy".

Limity w tankowaniu oleju. Shell komentuje

W komentarzu dla TVN24 Biznes przedstawicielka sieci podkreśla, że „paliwa na razie nie brakuje". – Tylko na niewielkiej części stacji wprowadziliśmy ograniczenie do 100 litrów w tankowaniu oleju napędowego – przyznaje Anna Papka, dyrektorka ds. korporacyjnych w Shell, podkreślając, że „ograniczenie to nie dotyczy benzyny".

Papka nie kryje, że obecna sytuacja na rynku paliw (najniższe ceny w hurcie w Unii Europejskiej), skutkuje wysokim popytem na paliwa krajowe i ograniczoną dostępnością, szczególnie w przypadku oleju napędowego. – Podejmujemy wszelkie działania, aby zapewnić wszystkim naszym klientom dalszy dostęp do potrzebnych im paliw – zapewnia przedstawicielka Shell.

Co zrobi Orlen?

Czy podobne ograniczenia wprowadzą inne sieci? Magdalena Kandefer-Kańtoch, rzecznika prasowa BP Polska przyznaje, że „sytuacja rynkowa jest wymagająca". – Jednak mimo tego staramy się utrzymać ciągłość zaopatrzenia. Na bieżąco monitorujemy rynek i będziemy reagować w zależności od sytuacji – podkreśla rzeczniczka BP Polska.

Limitów tankowania, a także zmiany polityki cenowej nie przewiduje Orlen, który posiada około 65 proc. udziału w polskim rynku paliw, obejmującym łącznie sprzedaż detaliczną prowadzoną przez stacje koncernu oraz hurtową na rzecz klientów zewnętrznych. Biuro prasowe koncernu zaznaczyło w komentarzu dla TVN24 Biznes, iż „przy wyłączeniu nieprzewidzianych wahań czy zdarzeń na rynku, nie ma powodów, aby ceny paliwa miały w kolejnych tygodniach gwałtownie wzrosnąć, albo żeby miało go zabraknąć".

Orlen zastrzegł, że wszelkie tymczasowe niedobory, które przy dużej skali działalności mogą występować na pojedynczych stacjach, uzupełniane są na bieżąco.

Odnosząc się do polityki cenowej, koncern podkreśla, że „ceny paliw, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, zależą od notowań gotowych produktów paliwowych na europejskich giełdach". – Cena baryłki ropy jest tylko jednym z wielu czynników wpływających na ostateczną cenę paliw gotowych (benzyny i oleju napędowego) – informuje Orlen.

Czytaj też:
Niskie ceny paliw w Polsce. Ekspert: Nie widzę ekonomicznego uzasadnienia
Czytaj też:
Ceny benzyny w UE. Polska liderem

Źródło: TVN24 Biznes, Rzeczpospolita