– Od dłuższego czasu płacę za zakupy przez aplikację mobilną. Nie wiedziałam, że jest awaria, musiałam wracać do domu po kartę. Całe szczęście, mam ze sklepu blisko do domu – mówi pani Agnieszka, która nie mogła opłacić dziś zakupów za pomocą mobilnej aplikacji IKO.
Awaria w PKO BP. Klienci nie kryją irytacji
O podobnych trudnościach mówią inni użytkownicy aplikacji największego polskiego banku.
Problemy mają związek z pracami modernizacyjnymi. – Uwaga! Trwają prace modernizacyjne. Aplikacja IKO działa w trybie ograniczonej funkcjonalności – czytamy w komunikacie wyświetlanym tuż po uruchomieniu programu.
Użytkownicy nie byli o tym jednak wcześniej poinformowani, tak jak to ma miejsce zazwyczaj u progu weekendu, gdy banki wykorzystują wolne dni na przeprowadzenie prac serwisowych.
– Szkoda tylko, że wasze narzędzia uwierzytelniania nie działają, a prace nad IKO są prowadzone w ciągu dnia. Kto prowadzi prace modernizacyjne na produkcji w ciągu dnia bez powiadomienia klientów choćby mailem? – napisał w mediach społecznościowych jeden z klientów PKO BP. – Czy bank zapłaci odsetki za opóźnione płatności? Prace techniczne w środku dnia – mam w to uwierzyć? I zero informacji dla klientów, co to za firma? – pyta inny internauta.
Podobnych komentarzy jest więcej, co sprawiło, że na Downdetector.pl. gdzie można zgłaszać awarie różnych platform internetowych, pojawiły się liczne raporty o problemach z aplikacją PKO BP. Do godz. 14.35 było ich prawie 3,5 tys.
Bank jak na razie nie wydał oficjalnego komunikatu w sprawie awarii.
Czytaj też:
Lokaty na pół roku. Najwyższa obecnie stawka na rynkuCzytaj też:
Wakacje kredytowe. Banki liczą swoje koszty