Zarabiają 10 zł za godzinę. „Ta praca wciąga"

Zarabiają 10 zł za godzinę. „Ta praca wciąga"

Plan filmowy
Plan filmowy Źródło:Shutterstock
Choć stawka godzinowa z roku na rok rośnie, statyści zarabiają od 10 do 12 zł netto za godzinę pracy. Widoków na lepsze zarobki raczej nie ma, ale i tak nie brakuje chętnych do pracy w tej profesji.

– Bycie statystą to fajna praca, pod warunkiem, że nie musisz tego robić – mówi w rozmowie z „Wprost" Marcin.

24-latek z Wrocławia zajmuje się to profesją od pięciu lat. Dorabia w ten sposób do studiów. W statystowaniu odpowiada mu to, że sam decyduje, kiedy pracuje, w jakim projekcie filmowym bierze udział. Minusem jest jedna kwestia. Chodzi o zarobki.

– Nie ma co ukrywać, że jest to mało dochodowe zajęcie. We Wrocławiu najczęstsze stawki to 100-120 zł na rękę, a w przypadku seriali to czasami jedynie 80 zł. Lepiej płatne są reklamy, to ok. 120-150 zł. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że reklama – choć trwa tylko kilka sekund – jest kręcona bardzo długo – minimum 12 godzin. Najczęściej plany trwają ok. 10 godzin, choć bywa i tak, że jestem po robocie już po 2-3 godzinach, ale to rzadkość – opowiada Marcin.

10 zł na rękę

Łatwo zatem wyliczyć, że najczęściej statysta otrzymuje 10-12 zł netto za godzinę pracy. To znacznie mniej niż wynosi minimalna stawka godzinowa. Przypomnijmy, że od lipca wzrośnie ona z obecnych 27,70 zł do 28,10 zł brutto (20,30 zł netto). – Na planie filmowy podpisujemy umowę o dzieło, a tu jak wiadomo nie stosuje się minimalnej stawki godzinowej – mówi nasz rozmówca.

Kwestią tą zainteresowali się kilka miesięcy temu związkowcy. Związkowa Alternatywa zwracała uwagę, że mamy do czynienia ze złamaniem przepisów prawa pracy, gdyż praca statystów spełnia warunki umowy-zlecenia (lub etatu) i trudno ją zakwalifikować jako podlegającą umowom o dzieło. Związkowcy złożyli skargę do Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Serwis Bankier.pl informował niedawno o kontrolach okręgowych inspektoratów pracy w Warszawie, Łodzi i Wrocławiu. Nie przyniosły one jednak żadnego przełomu. W ich wyniku ustalono, że ze statystami są zawierane umowy cywilnoprawne, głównie umowy o dzieło, a sporadycznie – umowy-zlecenia. Nie było jednak podstaw do stwierdzenia, że stosunek prawny łączący statystów z agencjami nosi znamiona stosunku pracy. W przypadku umów zlecenia nie stwierdzono także przypadku wypłaty wynagrodzenia w wysokości mniejszej niż wynikająca z wysokości minimalnej stawki godzinowej.

O komentarz ws. zarobków statystów zwróciliśmy się do resortu pracy. Do chwili publikacji tekstu nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.

O zarobkach i szerzej o pracy statystów chcieliśmy porozmawiać z przedstawicielami agencji, rekrutującymi te osoby na plany filmowe. Zwróciliśmy się w tej sprawie do kilku popularnych agencji. Mimo kilkukrotnych prób kontaktu nie otrzymaliśmy odpowiedzi zwrotnej. Na rozmowę zgodziła się natomiast Alicja (imię zmienione), która przez lata działała w branży, najpierw jako statystka, później jako pracownica jednej z agencji, gdzie zajmowała się m.in. opieką statystów na planach filmowych.

Panuje zasada – kto da mniej?

Dlaczego statyści zarabiają tak mało? – Panuje zasada – kto da mniej? Produkcja wybiera agencję, która da im tańszego statystę. Jeśli np. na produkcję filmu przewidziano 100 dni zdjęciowych i przez ten czas przewiną nam się tysiące statystów, to ma znaczenie, czy agencja będzie chciała za osobę 100 czy 200 zł. Produkcje tną koszty, chcą oszczędzać na wszystkim co się da – mówi Alicja.

Dlaczego mimo niskich zarobków tak wiele osób decyduje się wykonywać zawód statysty?