Jest zwrot ws. podwyżki opłat za żłobek. Ważna deklaracja prezydenta Koszalina

Jest zwrot ws. podwyżki opłat za żłobek. Ważna deklaracja prezydenta Koszalina

Rodzic z dzieckiem
Rodzic z dzieckiem Źródło: Shutterstock / Dusan Petkovic
Jest zwrot w sprawie podwyżki opłat za miejski żłobek w Koszalinie. Po spotkaniu władz miasta z kierownictwem resortu rodziny poinformowano, że podwyżka będzie, ale mniejsza niż zakładała przyjęta na początku tego tygodnia uchwała.

Podczas poniedziałkowej nadzwyczajnej sesji Rada Miejska w Koszalinie przegłosowała uchwałę, zgodnie z którą od października opłata stała za pobyt dziecka w żłobku miejskim w Koszalinie wzrośnie z 580 zł do 1750 zł, a maksymalna opłata żywieniowa będzie mogła wzrosnąć do 20 zł. Podwyżki te zbiegną się w czasie z wprowadzeniem tzw. babciowego, czyli nowego świadczenia, które zakłada m.in. dopłatę do żłobka w wysokości 1500 zł (w przypadku dziecka z niepełnosprawnością będzie to 1900 zł). „Babciowe" ma wejść w życie właśnie w październiku, od tego miesiąca rodzice będą mogli składać wnioski w sprawie świadczenia, a pierwsze wypłaty spodziewane są pod koniec listopada.

Za sprawą decyzji radnych, rodzice dzieci z koszalińskiego żłobka musieliby dopłacać 250 zł, a po doliczeniu kosztów wyżywienia będzie to 460 zł.

Podwyżka opłat za żłobek niższa niż zapowiadano

Decyzja samorządowców wywołała oburzenie. Interwencję w tej sprawie zapowiedziało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Wiceszefowa resortu Aleksandra Gajewska spotkała się dziś z prezydentem Koszalina Tomaszem Sobierajem. Podczas wspólnej konferencji prasowej włodarz miasta poinformował, że podwyżka będzie niższa niż planowano.

– Deklaruję, że złożę dziś wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej rady miasta i obniżenie tej opłaty do 1500 zł – zapowiedział Sobieraj, cytowany przez Polsat News, podkreślając, że „rodzice nie zapłacą za opiekę ani złotówki".

– Byłam dzisiaj z panem prezydentem w żłobku przy ul. Lelewela. Mogłam zobaczyć, że potrzebny jest remont, zobaczyć, jakie są potrzeby jeśli chodzi o plac zabaw. Rozumiem, co pan prezydent chciał osiągnąć. Chciał mieć środki, by rozwój dzieci odbywał się w możliwie jak najlepszych warunkach – powiedziała Gajewska.

Czytaj też:
„Babciowe" coraz bliżej. Tak ZUS sprawdzi, czy pieniądze się należą
Czytaj też:
Czy świadczenie 300 plus powinno wzrosnąć? Zaskakujące wyniki sondażu dla „Wprost”

Źródło: Polsat News