Tupperware, amerykański gigant sprzedający popularne na całym świecie plastikowe pojemniki i naczynia do przechowywania żywności znajduje się na skraju bankructwa i na dniach planuje złożyć wniosek o upadłość. Decyzja ta nie jest zbyt wielkim zaskoczeniem, gdyż firma od lat zmaga się z poważnymi problemami.
Tupperware bankrutuje. Co poszło nie tak?
Tupperware założył w 1942 roku Earl Tupper, który opracował swój pierwszy pojemnik w kształcie dzwonu i wprowadził produkty na rynek cztery lata później. Przedsiębiorstwo oparło swój model na sprzedaży bezpośredniej poprzez konsultantki odwiedzające domy klientek. Obecnie jednak – w dobie rosnących na potęgę platform sprzedażowych – firma z trudem daje sobie radę. Nie pomogło to, że w końcu zaczęła odchodzić od bezpośredniego kanału dystrybucji na rzecz sprzedaży w sieci. Konkurencja jednak nie śpi.
Jak pisze „Rzeczpospolita", jeszcze na początku poprzedniego miesiąca amerykański gigant liczył, że uda się przetrwać dzięki pożyczkom. – Akcja ratunkowa dla Tupperware została napędzona memami, a inwestorzy internetowi pompowali akcje spółki, które ich zdaniem wiązały się z niskim ryzykiem i dużym potencjałem zysku. Jak podał wtedy Tupperware, udało mu się osiągnąć porozumienie z wierzycielami, by zmniejszyć swoje zobowiązania do spłaty odsetek o 150 mln dol. Firma pozyskała też 21 mln dol. nowego finansowania, wydłużyła termin spłaty około 348 mln dol. długu i obniżyła kwotę zadłużenia o około 55 mln dol. – pisze gazeta.
Wszystko wskazuje jednak na to, że firmie nie udało się uporać z problemami. Tupperware przygotowuje wniosek o upadłość i ma go złożyć jeszcze w tym tygodniu. Na doniesienia te zareagowali inwestorzy. Akcje firmy rozpoczęły sesję ze spadkiem o 15,8 proc. do 43 centów, a zakończyły ją z aż 57-proc. obniżką.
Czytaj też:
Smutny koniec firmy z tradycjami. Sąd ogłosił upadłośćCzytaj też:
Koniec pewnej epoki. Kosmetyki Avon wchodzą do Rossmanna