Kredytobiorcy poczuli się oszukani, bo nie zdawali sobie sprawy, że zawarcie umowy kredytu powiązanego z walutą obcą (tu: CHF) naraża ich na nieograniczone ryzyko walutowe, które 15 stycznia przybrało monstrualne rozmiary. Rzecz w tym, że kurs CHF wybił w tym dniu na ponad 5,12 złotego za 1 CHF.
Dla setek tysięcy polskich rodzin oznaczało to, że ich zadłużenie było wyższe, mimo lat spłacania kredytu, od kwoty, którą otrzymali w chwili zawierania umowy w latach 2004-2011.
Zbiorowa rozpacz i niepokój zmusiła ich do podjęcia działań zmierzających do ochrony swoich praw przed sądem i skorzystania z regulacji dyrektywy 93, w odniesieniu do której pierwsze kroki podejmowane już w latach 2012-2013. Ale były to pojedyncze sprawy.
Ochrona konsumenta początkowo napotykała szereg ograniczeń oraz braku doświadczenia polskich sądów w stosowaniu dyrektywy 93. Skorzystanie z przysługujących konsumentom praw wymagało bowiem innego podejścia niż dotychczas obowiązujące w Polsce. Wdrożona w 1993 roku ochrona konsumenta na rynku unijnym wymagała bowiem od przedsiębiorcy spełnienia dodatkowych, a nie tylko standardowych, obowiązków informacyjnych w odniesieniu do osoby fizycznej, która zawierała umowę w celu niezwiązanym bezpośrednio z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą. Te obowiązki miały charakter dwojaki.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.