14 sierpnia ruszył nabór wniosków do pilotażu skrócenia czasu pracy w Polsce. Przewiduje on testowanie różnych modeli skróconego czasu pracy. Może to być zmniejszenie liczby dni pracy w tygodniu, zmniejszenie liczby godzin pracy w poszczególne dni, zmniejszenie liczby godzin pracy poprzez dodatkowe dni wolne w miesiącu lub udzielanie dodatkowych dni wolnych w formie urlopu wypoczynkowego.
Z ostatnich danych przekazanych przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że po blisko trzech tygodniach od rozpoczęcia pilotażu złożonych zostało niemal 300 kompletnych wniosków, a w trakcie wypełniania jest ich niemal 1500.
Maksymalna wartość wsparcia dla jednego projektu wynosi 1 mln zł, przy czym koszt przypadający na jednego pracownika objętego programem nie może przekroczyć 20 tys. zł. Zgłaszane projekty muszą obejmować co najmniej połowę połowę pracowników zatrudnionych u danego pracodawcy, gwarantować utrzymanie wynagrodzeń oraz stabilność zatrudnienia.
Szef PIP o pilotażu skrócenia czasu pracy: „Genialne rozwiązanie"
Pomysł pilotażu skrócenia czasu pracy w Polsce chwali Główny Inspektor Pracy Marcin Stanecki. – Program pilotażu w zakresie skrócenia czasu pracy, przygotowany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, jest moim zdaniem genialnym rozwiązaniem. Bardzo mi się to podoba, że po raz pierwszy mamy coś takiego od 100 lat – bo mniej więcej od 100 lat mamy do czynienia w Polsce i w Europie, na świecie, z normą ośmiogodzinną czasu pracy, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Bardzo się cieszę, że ministerstwo zaproponowało taki program pilotażu, że sprawdzimy i zweryfikujemy w ciągu długiego czasu, jakie konsekwencje wiążą się ze skróceniem czasu pracy – powiedział Stanecki w rozmowie z Newserią.
Zdaniem Głównego Inspektora Pracy możemy mieć do czynienia z początkiem nowej ery, w której będziemy pracować mniej.
Nabór zgłoszeń potrwa do 15 września, czyli do początku przyszłego tygodnia. Lista zakwalifikowanych projektów zostanie ogłoszona do 15 października br.
Czytaj też:
Przedsiębiorcy nie zostawili suchej nitki na pomyśle rządu. „Nie ma na to szans"Czytaj też:
Polacy wracają zestresowani do pracy. Jest kluczowy powód