Decyzja Rezerwy Federalnej USA o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie nawet do 2014 roku poprawiła nastroje w Europie. Analitycy uważają jednak, że jeszcze za wcześnie na długoterminowe odbicie się euro.
Dobre wieści z Ameryki pomogły wczoraj europejskim rynkom. W czwartek euro umocniło się wobec dolara do najwyższego poziomu od pięciu tygodni (euro/dolar 1,31). Umocniło się również wobec japońskiego jena, ale był to ruch krótkotrwały. Analitycy jednak uważają, że perspektywa dla wspólnej europejskiej waluty nadal jest niepewna. W czwartek zwyżkowały również główne indeksy giełdowe w Europie, ze wzrostami od ok. 1 proc. do ponad 3 proc. W Azji indeksy giełdowe też zakończyły dzień nad kreską, choć wzrosty były dużo skromniejsze niż w Europie i nie przekraczały 1 proc.
W środę szef Fed Ben Bernanke ucieszył rynki informacją o tym, że kierowana przez niego instytucja nie będzie podnosić stóp procentowych z prawie zerowego poziomu. Rynki spodziewały się, że zmieni je w 2013 roku. W dodatku Fed po raz pierwszy w swojej historii określił cel inflacyjny (na poziomie 2 proc.). Bernanke dodał, że amerykański bank centralny jest w stanie wpompować w rynek dodatkowy kapitał, który jeszcze bardziej ożywi gospodarkę.ml
Co to oznacza dla dolara? Wprawdzie obecna polityka Fed osłabia amerykańską walutę, jednak do czasu. Mocniejsza amerykańska gospodarka znów bowiem przyciągnie inwestorów.
Zdaniem analityków zapowiedzi Fed wskazują na kruchość amerykańskiej gospodarki. Sam Bernanke podczas konferencji przyznał, że jest ostrożny, jeśli chodzi o interpretację ostatnich oznak ożywienia. Warto podkreślić, że nie wszystkie dane wskazują jednoznacznie na poprawę sytuacji gospodarczej. W grudniu np. po raz pierwszy od czterech miesięcy spadła sprzedaż domów jednorodzinnych.
W środę szef Fed Ben Bernanke ucieszył rynki informacją o tym, że kierowana przez niego instytucja nie będzie podnosić stóp procentowych z prawie zerowego poziomu. Rynki spodziewały się, że zmieni je w 2013 roku. W dodatku Fed po raz pierwszy w swojej historii określił cel inflacyjny (na poziomie 2 proc.). Bernanke dodał, że amerykański bank centralny jest w stanie wpompować w rynek dodatkowy kapitał, który jeszcze bardziej ożywi gospodarkę.ml
Co to oznacza dla dolara? Wprawdzie obecna polityka Fed osłabia amerykańską walutę, jednak do czasu. Mocniejsza amerykańska gospodarka znów bowiem przyciągnie inwestorów.
Zdaniem analityków zapowiedzi Fed wskazują na kruchość amerykańskiej gospodarki. Sam Bernanke podczas konferencji przyznał, że jest ostrożny, jeśli chodzi o interpretację ostatnich oznak ożywienia. Warto podkreślić, że nie wszystkie dane wskazują jednoznacznie na poprawę sytuacji gospodarczej. W grudniu np. po raz pierwszy od czterech miesięcy spadła sprzedaż domów jednorodzinnych.