Kapitał masowo ucieka z Rosji

Kapitał masowo ucieka z Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjskie ministerstwo gospodarki podało, że w styczniu z kraju wypłynęło 17 mld dol. 123RF 
Centralny bank Rosji oszacował, że w tym roku z kraju może odpłynąć kapitał o wartości blisko 20 mld dol. Tymczasem już w styczniu zostało wyprowadzonych co najmniej 11 mld. Wygląda na to, że rosyjscy inwestorzy pospiesznie szukają bezpiecznej przystani za granicą.
Rosyjskie ministerstwo gospodarki podało, że w styczniu z kraju wypłynęło 17 mld dol. Analitycy nie uwierzyli danym resortu i oszacowali wartość straconego kapitału na 10?14 mld. Z kolei wiceprezes Banku Centralnego Aleksiej Uliukajew twierdzi, że z Rosji uciekło 11 mld dol.

Niezależnie od tego, które liczby są prawdziwe (Bank Centralny będzie miał pełne dane za miesiąc), faktem jest, że niekorzystna dla Rosji tendencja się nasila ? kapitał rodzimy i zagraniczny ucieka z kraju w równie szybkim tempie jak w ostatnich miesiącach zeszłego roku. W grudniu inwestorzy wyprowadzili z Rosji 14 mld dol. kapitału, a w całym roku Rosja straciła 84,2 mld. Bank Centralny nie spodziewał się takiego rozwoju sytuacji i kilkakrotnie musiał zmieniać prognozę. Latem była mowa o zaledwie 36 mld, a w październiku już o 50 mld. Nawet prognoza z początku listopada okazała się nietrafiona, bo podwyższono ją tylko do 70 mld dol.

W tym roku miało nastąpić uspokojenie. Bank Centralny prognozował, że odpływ kapitału wyniesie tylko 20 mld dol., a w następnych dwóch latach po 20?30 mld dol. rocznie. Jednak styczniowe dane pokazują, że te szacunki są dalekie od rzeczywistości. Analitycy są zgodni co do tego, że negatywny trend nie wygasa. Bank Centralny próbuje tłumaczyć odpływ kapitału 'sezonowością'. Natomiast rynkowi gracze mówią o złym klimacie inwestycyjnym i szerzącej się korupcji. Zdaniem Olega Solncewa z Ośrodka Makroekonomicznych Analiz i Krótkoterminowych Prognoz, cytowanego przez dziennik 'Kommiersant', dane wskazują na to, że bardziej chodzi o świadome decyzje wyprowadzania środków za granicę niż o 'przerwę techniczną'.