Brytyjski koncern naftowy Tullow Oil potwierdził wczoraj odkrycie złóż ropy naftowej w północno-zachodniej części kraju. Znalezisko przerosło oczekiwania inwestorów, którzy po nieudanych odwiertach sprzed dwóch lat stwierdzili brak możliwości komercyjnego wydobycia.
Prezydent Kenii Mwai Kibaki we wczorajszym oświadczeniu nazwał odkrycie 'wielkim przełomem'. Jednocześnie zaznaczył, że 'to początek drogi do stania się producentem ropy, co zwykle zajmuje ponad trzy lata'. Agnus McCoss, dyrektor ds. eksploracji Tullow Oil, stwierdził, że 'tak obiecujące rezultaty w pierwszym z odwiertów dobrze wróżą całej kampanii wydobywczej', prowadzonej jednocześnie w Kenii i Etiopii.
Kraj, który dotychczas rozwijał się głównie dzięki turystyce, pokłada wielkie nadzieje w potencjalnych złożach ropy i gazu ziemnego. Państwa ościenne (Etiopia, Uganda), położone na skałach o podobnych właściwościach, raz za razem odnotowują sukcesy wydobywcze. Jednak ze względu na pesymistyczne rezultaty odwiertów z 2010 r. zainteresowane strony unikają deklaracji co do szacowanych wielkości złóż.
Kraj, który dotychczas rozwijał się głównie dzięki turystyce, pokłada wielkie nadzieje w potencjalnych złożach ropy i gazu ziemnego. Państwa ościenne (Etiopia, Uganda), położone na skałach o podobnych właściwościach, raz za razem odnotowują sukcesy wydobywcze. Jednak ze względu na pesymistyczne rezultaty odwiertów z 2010 r. zainteresowane strony unikają deklaracji co do szacowanych wielkości złóż.