Już w najbliższy piątek rząd ma przyjąć projekty dotyczące podniesienia wieku emerytalnego oraz emerytur mundurowych. W przyszłym tygodniu mają one trafić do Sejmu, tak by z ich uchwaleniem zdążyć przed EURO 2012.
? Rząd stara się uciekać w sprawie emerytur do przodu ? mówiła w niedawnej rozmowie z Businesstoday.pl Joanna Gepfert, specjalista od marketingu politycznego i kreowania wizerunku osób publicznych. Jej zdaniem premier za wszelką cenę będzie się starał zamknąć sprawę reformy emerytalnej jeszcze przed EURO 2012, by zminimalizować utratę popularności swojego gabinetu. Sondaże wyraźnie wskazują, że dyskusja na ten temat jest dla rządu wizerunkowo bardzo kosztowna.
? Premier doskonale wie, że jeśli uda się to zakończyć przed mistrzostwami, to ludzie zajmą się potem piłką, po czym wyjadą na wakacje, a jesienią nikt już nie będzie o tym pamiętał. Pojawi się więc szansa na odbudowę utraconych punktów w sondażach ? wyjaśnia.
Zwyczajowo posiedzenia Rady Ministrów odbywają się we wtorek. Premier chce jednak, by projektami emerytalnymi rząd zajął się w piątek. Zaraz potem oba projekty mają trafić do obróbki parlamentarnej. Donald Tusk zapowiadał już, że jeszcze w maju otrzyma je do podpisania prezydent.
Opozycja donosi, że miesiąc to zdecydowanie za mało na solidną pracę nad tak ważnymi projektami. Zarzuca PO, że chce narzucić reszcie Sejmu tempo, jakie zastosowała w przypadku prac nad ustawą hazardową, która została uchwalona zaledwie w kilka dni. Koalicja nic sobie jednak z tych protestów nie robi. W parlamencie Platforma może bowiem liczyć na wsparcie nie tylko ze strony koalicjanta, ale także posłów Ruchu Palikota. A to daje jej zdecydowaną większość.
Dwa tygodnie temu PO i PSL ustaliły, że wiek emerytalny kobiet i mężczyzn będzie stopniowo podnoszony, by w roku 2040 i w przypadku kobiet, i mężczyzn wynosić 67 lat. Koalicjanci ustalili także, że kobiety, które przekroczą 62. rok życia i będą mieć minimum 35 lat stażu, oraz mężczyźni po ukończeniu 65 lat z 40-letnim stażem będą mieć możliwość przechodzenia na tzw. emeryturę cząstkową. Będzie ona wypłacana z kapitału, który wcześniej uzbierali, a jej wysokość wynosić będzie połowę docelowego świadczenia.
? Premier doskonale wie, że jeśli uda się to zakończyć przed mistrzostwami, to ludzie zajmą się potem piłką, po czym wyjadą na wakacje, a jesienią nikt już nie będzie o tym pamiętał. Pojawi się więc szansa na odbudowę utraconych punktów w sondażach ? wyjaśnia.
Zwyczajowo posiedzenia Rady Ministrów odbywają się we wtorek. Premier chce jednak, by projektami emerytalnymi rząd zajął się w piątek. Zaraz potem oba projekty mają trafić do obróbki parlamentarnej. Donald Tusk zapowiadał już, że jeszcze w maju otrzyma je do podpisania prezydent.
Opozycja donosi, że miesiąc to zdecydowanie za mało na solidną pracę nad tak ważnymi projektami. Zarzuca PO, że chce narzucić reszcie Sejmu tempo, jakie zastosowała w przypadku prac nad ustawą hazardową, która została uchwalona zaledwie w kilka dni. Koalicja nic sobie jednak z tych protestów nie robi. W parlamencie Platforma może bowiem liczyć na wsparcie nie tylko ze strony koalicjanta, ale także posłów Ruchu Palikota. A to daje jej zdecydowaną większość.
Dwa tygodnie temu PO i PSL ustaliły, że wiek emerytalny kobiet i mężczyzn będzie stopniowo podnoszony, by w roku 2040 i w przypadku kobiet, i mężczyzn wynosić 67 lat. Koalicjanci ustalili także, że kobiety, które przekroczą 62. rok życia i będą mieć minimum 35 lat stażu, oraz mężczyźni po ukończeniu 65 lat z 40-letnim stażem będą mieć możliwość przechodzenia na tzw. emeryturę cząstkową. Będzie ona wypłacana z kapitału, który wcześniej uzbierali, a jej wysokość wynosić będzie połowę docelowego świadczenia.