Produkcja w Chinach przestaje być opłacalna. Prawie 40 proc. amerykańskich przedsiębiorstw pakuje manatki i wraca do kraju. Co piąta europejska firma też rozważa wycofanie się z Państwa Środka.
W styczniu i lutym Massachusetts Institute of Technology przepytał przedstawicieli 105 amerykańskich przedsiębiorstw o warunki produkcji w Chinach. 39 proc. z nich zadeklarowało, że z powodu panującej w Państwie Środka sytuacji chce powrócić do USA. Jedną z takich firm jest koncern motoryzacyjny Ford.
Spełnia się zatem marzenie prezydenta Baracka Obamy. W styczniu spotkał się z prezesami 14 przedsiębiorstw, aby nakłonić ich do przeniesienia produkcji z zagranicy do kraju i stworzenia nowych miejsc pracy. Wśród zaproszonych byli m.in. przedstawiciele Forda, DuPont, Intela, Otisa i Rolls-Royce’a. Obiecał im ulgi podatkowe i pierwszeństwo w kolejce do okienek urzędów. Obecnie amerykański biznes czerpie ponad 1 bln dol. zysków z zagranicy.
Jednak to nie apele prezydenta spowodowały wielki odwrót, lecz pogorszenie warunków produkcji w Chinach. Według MIT w ostatnich pięciu latach koszty pracy wzrosły tam o 20 proc. Zagranicznych inwestorów zniechęca również wzrost wartości juana. Ponadto sytuacja na rynku pracy staje się podobna do tej, jaka panuje w krajach rozwiniętych. Rosną też ceny surowców oraz koszty wdrażania nowych technologii. A to odbija się na cenach produktów.
Powrót Forda do kraju zaplanowany do 2015 r. ma oznaczać zwiększenie liczby miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych aż o 12 tys.
Nie tylko Amerykanom inwestycje w Chinach przestały się kalkulować. 22 proc. z 557 europejskich firm również zastanawia się nad przeniesieniem swoich biznesów z Chin na inne rynki ? wynika z sondażu Izby Handlowej UE w Chinach opublikowanego w maju tego roku. Tylko 36 proc. badanych oczekuje poprawy rentowności na chińskim rynku w najbliższych dwóch latach.
Spełnia się zatem marzenie prezydenta Baracka Obamy. W styczniu spotkał się z prezesami 14 przedsiębiorstw, aby nakłonić ich do przeniesienia produkcji z zagranicy do kraju i stworzenia nowych miejsc pracy. Wśród zaproszonych byli m.in. przedstawiciele Forda, DuPont, Intela, Otisa i Rolls-Royce’a. Obiecał im ulgi podatkowe i pierwszeństwo w kolejce do okienek urzędów. Obecnie amerykański biznes czerpie ponad 1 bln dol. zysków z zagranicy.
Jednak to nie apele prezydenta spowodowały wielki odwrót, lecz pogorszenie warunków produkcji w Chinach. Według MIT w ostatnich pięciu latach koszty pracy wzrosły tam o 20 proc. Zagranicznych inwestorów zniechęca również wzrost wartości juana. Ponadto sytuacja na rynku pracy staje się podobna do tej, jaka panuje w krajach rozwiniętych. Rosną też ceny surowców oraz koszty wdrażania nowych technologii. A to odbija się na cenach produktów.
Powrót Forda do kraju zaplanowany do 2015 r. ma oznaczać zwiększenie liczby miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych aż o 12 tys.
Nie tylko Amerykanom inwestycje w Chinach przestały się kalkulować. 22 proc. z 557 europejskich firm również zastanawia się nad przeniesieniem swoich biznesów z Chin na inne rynki ? wynika z sondażu Izby Handlowej UE w Chinach opublikowanego w maju tego roku. Tylko 36 proc. badanych oczekuje poprawy rentowności na chińskim rynku w najbliższych dwóch latach.