Rząd zaczyna się bać bezrobocia

Rząd zaczyna się bać bezrobocia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czarnym scenariuszem byłaby sytuacja, w której znacząco wzrastałaby liczba restrukturyzowanych przedsiębiorstw i liczba zwolnień grupowych fot. 123rf
Jeszcze w sierpniu bezrobocie ma być stabilne. Od września jednak ma się zacząć jego wzrost. Mam nadzieję, że nie będzie skokowy mówi wiceminister pracy Jacek Męcina.
? Liczymy na to, że w optymistycznym wariancie nie przekroczy 13 proc. Jeżeli przekroczy, będzie to sygnał alarmowy ? powiedział wiceminister w Radiu TOK FM.
W najbliższym czasie ma zostać uruchomiona dodatkowa pula pieniędzy w wysokości 0,5 mld zł na interwencję na rynku  pracy i aktywizację bezrobotnych. Męcina uważa, że jeśli bezrobocie przekroczy 13 proc., trzeba będzie pomyśleć o zwiększeniu tej kwoty.

? Czarnym scenariuszem byłaby sytuacja, w której znacząco wzrastałaby liczba restrukturyzowanych przedsiębiorstw i liczba zwolnień grupowych ? przyznaje wiceminister.

Na razie resort nie obserwuje wysypu zwolnień grupowych, choć pojawiają się pewne sygnały, że taka fala może nastąpić jesienią. Wiadomo, że najwięcej osób bez pracy przybędzie w budownictwie, turystyce i gastronomii.
W miarę spokojni o swoje miejsca pracy mogą być jedynie specjaliści i menedżerowie. Pocieszające informacje dla nich płyną z analiz firmy doradczej Antal. Wynika z nich, że w III kwartale tylko 17 proc. przedsiębiorstw ma zamiar zwalniać osoby z tych grup zawodowych. Ale większość, bo aż 53 proc., zamierza ich zatrudniać. Można się spodziewać, że zwolnienia najbardziej dotkną specjalistów i menedżerów w bankowości. Praca dla nich natomiast może się znaleźć w branży IT oraz ubezpieczeniach.

Według informacji GUS stopa bezrobocia w wynosi obecnie 12,4 proc. W maju bez pracy było o 0,2 proc. osób więcej. Czerwcowy spadek jest jednak tłumaczony pracami sezonowymi, które skończą się wraz z wakacjami.