Była ? można powiedzieć ? nie do uniknięcia po tak dynamicznych wzrostach, jakie obserwowaliśmy w ostatnich dniach. Jednocześnie nie jest aż tak głęboka, jak mogłaby być, gdyż inwestorzy wciąż liczą na to, że EBC wznowi swój program skupu długu krajów strefy euro oraz że do działania przystąpi wreszcie także amerykański Fed. W wywiadzie dla 'New York Timesa' prezes Fed w Bostonie Eric Rosengren powiedział, że bank centralny USA powinien zwiększać ilość posiadanych obligacji państwowych i hipotecznych do czasu, aż kondycja amerykańskiej gospodarki będzie satysfakcjonująca. Zarówno EBC, jak i Fed swoje decyzje będą ogłaszać we wrześniu i do tego czasu należałoby spodziewać się, że optymizm na rynkach finansowych przeplatać się będzie z pesymizmem.
Przed południem w środę na wartości tracił złoty (kurs euro/złoty przekroczył nawet chwilowo 4,10), co połączone było z dalszą wyprzedażą polskich papierów rządowych. Po południu obligacje zaczęły zyskiwać na wartości, w związku z czym również polska waluta zaczęła odrabiać straty (kurs euro/złoty znalazł się poniżej 4,08). Ani złoty, ani obligacje nie zareagowały na decyzję agencji ratingowej Standard & Poor’s, która potwierdziła dotychczasowy rating Polski. Dalsze losy polskiej waluty i obligacji uzależnione będą niewątpliwie od sentymentu globalnego, choć wydaje się, że ich wpływ może pozostać ograniczony.
Na dziś nie przewidziano publikacji ważniejszych danych makroekonomicznych w strefie euro, za oceanem natomiast inwestorzy zwrócą uwagę na zeszłotygodniową liczbę nowych bezrobotnych w USA oraz czerwcową dynamikę zapasów hurtowych. Rytm rynkom finansowym może jednak zostać nadany przez publikacje danych makroekonomicznych w Chinach. We wczesnych godzinach porannych, jeszcze przed otwarciem sesji europejskiej, znany będzie lipcowy wskaźnik inflacji CPI w Państwie Środka, a także lipcowa dynamika produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Dane te pozwolą ocenić, w jakiej kondycji znajduje się chińska gospodarka, i jeśli okażą się lepsze od oczekiwań analityków, na rynki finansowe mogą dziś powrócić nieco lepsze nastroje. Jeśli natomiast okażą się gorsze, prawdopodobnie będziemy świadkami pogłębienia się wczorajszych spadków.
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego: Nadeszła korekta
Dodano: / Zmieniono:
Na rynki finansowe powróciły nieco gorsze nastroje, a wraz z nimi spadki. Korekta pojawiła się na rynkach walutowych, rynkach akcji i obligacji oraz na rynkach surowcowych.