Prezydent podpisał ustawę o „podatku cukrowym”. Dlaczego? Bo – jak uważa – dzięki temu chronione będzie zdrowie Polaków.
Zgodnie z treścią uzasadnienia do projektu ustawy zasadniczym celem tego aktu jest wykorzystanie polityki fiskalnej jako narzędzia służącego promocji prozdrowotnych wyborów konsumentów.
W myśl przyjętych założeń ustawa ma służyć stymulowaniu wyborów prozdrowotnych konsumentów poprzez nałożenie opłaty na dwie kategorie produktów. Pierwszą stanowią napoje z dodatkiem:
-
cukrów będących monosacharydami lub disacharydami,
-
środków spożywczych zawierających te substancje oraz substancje słodzące,
-
kofeiny,
-
tauryny.
Do drugiej zaliczają się napoje alkoholowe w opakowaniach o ilości nominalnej napoju nieprzekraczającej 300 ml. Potocznie nazywane są „małpkami”, są niezwykle popularne w Polsce.
Co z pieniędzmi z „podatku cukrowego”?
Opłata cukrowa oraz sankcja finansowa za jej nieuiszczenie w terminie będą stanowić przychód NFZ (w 96,5 proc.) oraz dochód budżetu państwa (w 3,5 proc.). Z kolei wpływy z opłaty dotyczącej napojów alkoholowych w opakowaniach jednostkowych o ilości nominalnej napoju nieprzekraczającej 300 ml oraz sankcji finansowych za jej nieuiszczenie w terminie będą stanowić w 50 proc. dochód gmin, na terenie których jest prowadzona sprzedaż napojów alkoholowych, a 50 proc. przychód Narodowego Funduszu Zdrowia.
Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2021 roku (z wyjątkiem art. 7 pkt 3, który wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia).
Czytaj też:
Idą zmiany: od stycznia 2021 za słodki napój zapłacisz więcej. Nowy podatek, a co w zamian?