Nadal nie wiadomo, jak wyglądać będą podatki w Polskim Ładzie. Prace trwają, a w wyniku konsultacji Zjednoczona Prawica już zrezygnowała z jednego ze sztandarowych pomysłów, czyli 9-proc. składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Teraz ważą się losy składki dla ryczałtowców.
Wypracowany w konsultacjach społecznych kompromis zakłada trzy stawki składki. Przy rocznych przychodach do 60 tys. zł składka miałaby wynieść ponad 305 zł miesięcznie; przy przychodach sięgających 300 tys. zł – 509 zł, a powyżej 300 tys. – prawie 917 zł. Ten pomysł nie przekonuje nawet niektórych polityków PiS. Rozmówcy „Dziennika Gazety Prawnej” zdradzili, że przeskoki są zbyt gwałtowne. – Obciążenia składką są nieproporcjonalne, gdy porównamy poszczególne progi, przydałoby się to jakoś złagodzić, może wprowadzić zasadę złotówka za złotówkę – powiedział anonimowo jeden z nich.
Krytycy rozważanego obecnie rozwiązania chcieliby, aby wzrost składki był płynny tak jak dziś jest w przypadku np. przekroczenia drugiego progu podatkowego. W takim przypadku wyższa stawka podatkowa liczona jest jedynie od nadwyżki ponad próg.
W piątek odbyło się pierwsze czytanie projektu, które otworzyło walkę o kształt, w jakim ustawa wyjdzie z Sejmu. Opozycja zapowiedziała poprawki. Komisja finansów publicznych ma się zająć ustawą w najbliższy czwartek i piątek. Z kolei głosowanie nad sztandarowym pakietem reformy podatkowych PiS odbędzie się najpewniej na kolejnym posiedzeniu Sejmu, zaplanowanym pod koniec września.
Czas jest tu bardzo ważny, bo jeśli zmiany mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia, to muszą zostać przyjęte do końca listopada.
Czytaj też:
Polski Ład. Rzecznik przedsiębiorców chce utrzymania stałej składki zdrowotnej