Nowy podatek? Morawiecki: Jak najbardziej, ja nie byłbym przeciwko temu

Nowy podatek? Morawiecki: Jak najbardziej, ja nie byłbym przeciwko temu

Mateusz Morawiecki i Tadeusz Kościński
Mateusz Morawiecki i Tadeusz Kościński Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
PiS wróci do pomysłu sprzed lat w sprawie tzw. podatku od luksusu? W trakcie Q&A z internautami premier przyznał, że nie miałby nic przeciwko, by pojawiła się taka nowa danina.

W trakcie piątkowej sesji pytań i odpowiedzi (Q&A) na  premiera zapytano o tzw. podatek od luksusu. „Czy jest pan premier zwolennikiem podatku od dóbr luksusowych? Jest to pomysł m.in. sprzed kilku lat” – brzmiało pytanie jednego z internautów. Potrzebę wprowadzenia takiego podatku sygnalizował prezes PiS w 2013 roku, gdy obecna partia rządząca była w opozycji.

Podatek od luksusu, jeśli funkcjonuje, płacony jest od dóbr luksusowych, jak np. dużych domów, odrzutowców, etc.

– Tak zwany podatek od luksusu był wskazywany w przeszłości jako jedno ze źródeł dochodów do budżetu. My przede wszystkim wskazujemy na konieczność płacenia podatków w sposób powszechny i sprawiedliwy – odpowiedział premier, dodając przy tym, że dlatego PiS uszczelniało system podatkowy i stara się, by był on progresywny i sprawiedliwy.

Nowy podatek? Morawiecki: Jak najbardziej, ja nie byłbym przeciwko temu

Po dłuższym wprowadzeniu i wspomnieniu o sukcesach władzy (wymieniał m.in. podniesienie kwoty wolnej od podatku, czyli pomysłu z Polskiego Ładu), premier ostatecznie odpowiedział na pytanie o podatek od luksusu, jak stwierdził:

– Podatek od luksusu? Jak najbardziej, ja nie byłbym przeciwko temu, zresztą akcyza w przypadku niektórych towarów tak właśnie działa. Jednak, przede wszystkim, dbajmy o to, by system był progresywny i sprawiedliwy.

Podatek od luksusu objąłby, co oczywiste, najbardziej zamożne osoby w Polsce. W przeszłości Prawo i Sprawiedliwość decydowało się na podobne rozwiązania, które zobowiązywały najbogatszych do wpłacania dodatkowych środków do państwowej kasy. Przykładem może być tzw. danina solidarnościowa w wysokości 4 proc. od nadwyżki dochodów, które w skali roku przekraczają milion złotych.

W trakcie Q&A Mateusz Morawiecki odpowiedział też na pytania o inflację i rosnące ceny paliw i energii.

Czytaj też:
Morawiecki podczas Q&A odczytał pytanie o „oszuście Tusku”. Odpowiedział wspominając o baśniach