Kłopoty bitcoina. Najgorszy miesiąc od 10 lat. Spadki zapoczątkował Elon Musk

Kłopoty bitcoina. Najgorszy miesiąc od 10 lat. Spadki zapoczątkował Elon Musk

bitcoin
bitcoin Źródło: Pixabay
Najbardziej popularna kryptowaluta na świecie gwałtownie tanieje. W maju kurs spadł o 36 proc. To najgorszy miesiąc od 2011 roku.

Z rekordowych 64 tys. dolarów w kwietniu do zaledwie 37 tys. pod koniec maja. Bitcoin gwałtownie traci na wartości i zalicza najgorszy miesiąc od 2011 roku. Tylko w maju spadek wyniósł 36 proc. Nieco lepiej radzą sobie pozostałe kryptowaluty z ethereum na czele. Druga co do wyceny cyfrowa waluta straciła tylko 6 proc.

Nie pierwszy spadek

Inwestorzy, którzy obserwują bitcoina od dłuższego czasu, wiedzą, że nie jest to pierwsza tak spektakularna zmiana kursy tej kryptowaluty. W 2019 roku BTC potrafił spadać z rekordowych wtedy 20 tys. dolarów do 3,5 tys. Największy, aż 40 proc. spadek zaliczył jednak w 2011 roku, gdy finalnie osiągnąć cenę 2 dolarów za sztukę. Osoby, które wtedy mocno zainwestowały w bitcoina i wytrzymały do kwietnia 2021 roku, szybko stały się milionerami.

Elon Musk, Chiny i Iran

Czarna seria bitcoina zaczęła się po wypowiedziach Elona Muska, który przyznał, że Tesla wstrzymuje możliwość kupowania samochodów elektrycznych przy pomocy BTC. Miliarder przyznał, że jest zaniepokojony tym, jak dużo energii zużywa wydobycie kryptowalut i jakiej jakości jest to energia. Bitcoiny wydobywane są głównie w krajach, gdzie prąd jest tani. Często jest to spowodowane nieekologicznym sposobem jego produkcji. Tak jest m.in. w Chinach, gdzie większość energii pochodzi ze spalania paliw kopalnych. Państwo Środka zapowiedziało podwyższenie podatków nakładanych na osoby wydobywające bitcoiny.

Decyzję o zakazie wydobywania kryptowalut do 22 września. Duża część energii elektrycznej w kraju produkowana jest w elektrowniach wodnych, które musiały ograniczyć pracę ze względu na suszę. Nieprzerwane wydobycie bitcoinów, których aż 4,5 proc. pochodzi z „kopalni” w Iranie, doprowadziło do kilku blackoutów.

Czytaj też:
Zandberg: Ukryty koszt kryptowalut zapłacimy wszyscy. Na końcu tego równania jest katastrofa klimatyczna