„Jeżeli można mówić o aferze dotyczącej ZM Henryk Kania, to jest to afera, której celem jest zniszczenie Henryka Kani i przejęcie spółki za małą część jej wartości. To tą aferą powinna się jak najszybciej zająć prokuratura” – mówi prezes firmy w wywiadzie z Business Insider Polska.
Firma znajduje się w procesie restrukturyzacji, o czym informujemy od miesięcy. Jedną z najnowszych informacji było znalezienie się chętnego na dzierżawę części obiektów po zakładach. 300 tys. złotych miesięcznie przez rok zdecydowała się zapłacić firma Cedrob, czyli jeden z bezpośrednich konkurentów ZMHM. Jak twierdzi Henryk Kania w wywiadzie „Cedrob próbuje przejąć moją firmę za ułamek jej wartości. Nie mówiąc już o tym, że oferowana przez Cedrob kwota nie wystarczy na zaspokojenie wierzycieli zabezpieczonych i na jakąkolwiek spłatę wierzycieli niezabezpieczonych, w tym obligatariuszy spółki”. Prezes sugeruje również, że sprawę zamieszane może być więcej podmiotów, a wśród nich banki i potencjalnie wymiar sprawiedliwości.
Przebywa za granicą
Prezes Henryk Kania przebywa w swoim domu za granicą. Jak twierdzi, wymiar sprawiedliwości nie poinformował jego pełnomocnika o chęci postawienia mu zarzutów. Nie ma także zamiaru wracać do Polski, gdyż jak twierdzi „Nie mam do czego wracać. Czuję się opluty i znieważony” – mówi Kania.
Czytaj też:
KNF prześwietla Alior Bank. Wysłano ponad 30 urzędników