UOKiK wydał karę na podstawie 25 tomów akt i ponad 5 tys. dowodów. Prezes urzędu podkreślił, że to nie pierwszy taki przypadek w Europie.
– Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest kolejnym organem ochrony konsumentów w Europie, który wydał decyzję w tej sprawie. Volkswagen manipulował wskaźnikami emisji spalin - wprowadzał konsumentów w błąd, twierdząc, że jego pojazdy są przyjazne środowisku. Rośnie świadomość ekologiczna Polaków, więc wiele osób mogło celowo wybierać samochody, które emitują mniejsze ilości szkodliwych substancji – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.
Wieloletnie przekłamania
Na czym polegało oszustwo koncerny Volkswagen? „Koncern Volkswagen stosował w samochodach Volkswagen, Audi, Seat i Skoda produkowanych po 2008 r. oprogramowanie do sterowania silnikiem EA 189 EU 5. W warunkach testowych pozwalało ono zaniżać wartość emisji tlenków azotu. To oprogramowanie rozpoznawało, że samochód znajduje się na stanowisku kontrolnym i obniżało emisję tlenków azotu. Podczas normalnej jazdy była ona wyższa” – czytamy w komunikacie UOKiK.
Ze względu na skalę oszustwa, ilość klientów, którzy padli jego ofiarami, a także czas, przez który koncern zatajał prawdę, prezes UOKiK zdecydował się nałożyć najwyższą w historii karę, którą nałożono za naruszenie praw konsumentów.
– Wziąłem pod uwagę to, że praktyka trwała 8 lat – nie było w trakcie postępowania żadnych propozycji ugodowych ze strony spółki. Firma działała na szkodę konsumentów, ponieważ kierowała nieetyczne rekomendacje, aby dealerzy nie uwzględniali zasadnych reklamacji konsumentów. Nieprawdziwe informacje w materiałach reklamowych wywołały dezinformację - odwoływały się do proekologicznej postawy Volkswagena, gdy w rzeczywistości samochody nie były przyjazne środowisku. Manipulowanie emisją spalin to zaprzeczenie ekologiczności –dodaje Niechciał.
Czytaj też:
Prezes UOKiK: Postępowanie w sprawie Volkswagena jest na końcowym etapie