Otworzyła salon fryzjerski mimo zakazu. „Nie jestem samolubna, gdy chcę wykarmić dzieci”

Otworzyła salon fryzjerski mimo zakazu. „Nie jestem samolubna, gdy chcę wykarmić dzieci”

Fryzjerka, zdj. ilustracyjne
Fryzjerka, zdj. ilustracyjneŹródło:Shutterstock / Kamil Macniak
Właścicielka salonu fryzjerskiego w Dallas zaczęła przyjmować klientów mimo obostrzeń wprowadzonych w odpowiedzi na pandemię COVID-19. Została skazana na siedem dni więzienia i ukarana grzywną.

Pod koniec kwietnia Shelley Luther została sfotografowana na wiecu, podczas którego uczestnicy domagali się „odmrażania gospodarki”, a co za tym idzie luzowania obostrzeń wprowadzanych w odpowiedzi na pandemię . W obecności telewizyjnych kamer zniszczyła nakaz, na podstawie którego jej lokal miał pozostać zamknięty.

Shelley Luther została skazana na siedem dni więzienia i ukarana grzywną w wysokość 7 tys. dolarów. Sędzia zwrócił się do kobiety, podkreślając, że wszyscy muszą się stosować do wprowadzanych obostrzeń. Jak informuje BBC, powiedział, że Luther uniknęłaby więzienia, gdyby przeprosiła za „samolubstwo, zamknęła salon i zapłaciła grzywnę”.

– Jestem zmuszona się z panem nie zgodzić, kiedy mówi pan, że jestem samolubna, chcąc wykarmić swoje dzieci. To nie jest samolubne. W swoim salonie mam pracowników, którzy chodzą głodni, bo wolą wyżywić swoje potomstwo. Dlatego jeżeli uważa pan, że prawo jest ważniejsze od głodnych dzieci, to niech podtrzyma pan tę decyzję, ale ja nie zamknę swojego salonu – powiedziała Shelley Luther przed sądem.

Czytaj też:
Luzowanie obostrzeń w Niemczech. Angela Merkel: Pierwszą fazę pandemii mamy za sobą