Ceny kart graficznych nadal szaleją. Kiedy to się skończy?

Ceny kart graficznych nadal szaleją. Kiedy to się skończy?

Karta graficzna
Karta graficzna Źródło:Shutterstock / Kiklas
Jeżeli kupiliście komputer do grania na początku pandemii, to zrobiliście świetny interes. Obecnie mówi się o najgorszym możliwym momencie dla tego typu inwestycji. Głównie przez szalejące ceny kart graficznych, które podrożały nawet po kilka tysięcy złotych.

Gracze komputerowi znają ten temat od dłuższego czasu, ale dla wielu osób mogło być zaskoczeniem, jak bardzo na przestrzeni ostatnich miesięcy potrafiły zmienić się ceny kart graficznych. Tym bardziej, że zmiana polegała na wzroście ceny, także w przypadku starszych już modeli. W tej branży do tej pory obowiązywały przecież zasady takie, jak wszędzie indziej: starszy sprzęt taniał, a nowy zalewał rynek w częstych odstępach. W pewnym momencie jednak wszystko stanęło na głowie.

W tym momencie karty, które na przełomie roku kosztowały po około 3 tys. zł, dostępne są – jako używane – za 7-10 tys. złotych. Rekordziści potrafią sprzedawać RTX-a 3060 za 5 tys. zł, 3070 za 8,5 tys., 3080 za 11 tys., a 3090 za nawet 20 tys. złotych. Jeśli uda nam się zapolować na tańsze oferty, to i tak zapłacimy o kilka tysięcy drożej niż pod koniec ubiegłego roku. A co z nowymi modelami, prosto ze sklepu? Tych albo w ogóle nie da się kupić, albo również kosztują krocie. Sprzedawcy przyznają, że biorą od dystrybutorów cokolwiek, byle tylko mieć jakieś modele w ofercie.

Trzy powody obecnych problemów z grafiką

Skąd takie problemy? Analitycy tłumaczą to trzema czynnikami. Po pierwsze, pandemia nadszarpnęła łańcuchy dostaw w 2020 roku, głównie w dziedzinie półprzewodników. Rosnące zapotrzebowanie na sprzęt do pracy zdalnej spowodowało brak dostępnych części w mniej strategicznych sektorach. Już teraz można zauważyć, że problem wcale nie zanika i może wkrótce dotknąć inne rynki, np. samochodowy.

Druga kwestia to boom na kryptowaluty i tworzenie farm koparek 'coinów. Karty graficzne świetnie nadają się do tego typu działalności. Zajmują się tym zarówno klienci indywidualni, jak i całe firmy, masowo wykupujące dowolne modele RTX-ów.

Braki w dostawach to oczywiście okazja dla spekulantów. Patologię pogłębiają dalej scalperzy, którzy wykupują nowe karty graficzne ze sklepów, by później sprzedawać je przez internet w zawyżonych cenach. Obserwowaliśmy tę mechanikę chociażby przy premierze PlayStation 5. W przypadku kart graficznych proces ten nie kończy się jednak nawet kilka miesięcy po premierze danego modelu.

Nowy problem już za rogiem?

Kiedy możemy oczekiwać normalizacji? Nie za szybko. Wiceprezes ds. finansów w firmie Nvidia Colette Kress w kwietniu tego roku prognozowała, że najwcześniej rynek uspokoi się w 2021 roku. Na horyzoncie pojawiają się jednak kolejne problemy. Za chwilę na rynku może być problem z dyskami SSD i HDD. Wszystko przez coraz popularniejszą kryptowalutę Chia, która wykorzystuje przestrzeń na dysku komputera.

Czytaj też:
Brak samochodów przez pandemię i kryptowaluty. Legendarny producent ma problem