Ukraińcy odsyłani z punktów szczepień. Nadzieją program zabiegów w zakładach pracy

Ukraińcy odsyłani z punktów szczepień. Nadzieją program zabiegów w zakładach pracy

Punkt szczepień
Punkt szczepień Źródło:Flickr
Choć pracownicy z Ukrainy wykonują pracę ramię w ramię z polskimi kolegami, nie mogą się zaszczepić. Pracodawcy z nadzieją patrzą na program szczepień w firmach, bo zaszczepić będzie można również pracowników tymczasowych nieposiadających numeru pesel. Ale przecież nie w każdej firmie ruszy taki punkt.

Tradycyjnie w sezonie letnim jest największe zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych z zagranicy. Choć za nami kilkanaście trudnych miesięcy, to praca wciąż jest: w budowlance, transporcie oraz sektorach, które „oparły się” koronawirusowi: e-commerce, logistyce, w magazynach.

Do szczepienia wymagany jest PESEL

Pracodawcy zachęcają pracowników do szczepień, ale w przypadku pracowników z Ukrainy na słowach się skończy. Ze szczepień w ramach rządowego programu mogą skorzystać wyłącznie ci pracownicy tymczasowi, którzy mają pesel. Pozostali nie mają takiej możliwości. Nie ma możliwości zrobienia szczepień komercyjnie, w związku z tym pozostaje im czekanie.

– Teoretycznie osoba, która nie ma numeru pesel, ale ma jakikolwiek dokument tożsamości z Ukrainy, może się zaszczepić. W rzeczywistości są z tym problemy. Dlatego z nadzieją patrzymy na program szczepień w zakładach pracy, w którym zaszczepieni będą mogli zostać również nieposiadający peselu – mówi Monika Banyś, rzecznik Personnel Service, agencji rekrutującej obcokrajowców do pracy tymczasowej.

Szczepienia w firmach miały ruszyć 10 maja, termin jednak przesunięto o 7 dni. Jak dotąd chęć zorganizowania punktów szczepień zgłosiło 740 pracodawców.

– Zgodnie z dokumentem FAQ, wydanym przez MZ, pracodawca może zgłosić do szczepienia wszystkich pracowników oraz osoby współpracujące niezależnie od rodzaju umowy – wyjaśnia Monika Banyś.

Szczepienia w Ukrainie w ślimaczym tempie

Dodaje, że większość pracowników tymczasowych podejmuje zatrudnienie w dużych zakładach, w związku z czym jest nadzieja, że skorzystają ze szczepień. Gorzej z pracownikami mniejszych firm. Program szczepień w Ukrainie przebiega bardzo powoli. Pierwszą dawkę otrzymało nieco ponad 900 tys. osób, a dwie – 3 828 (dane na 12 maja).

Płonne nadzieje, że zrekrutowani do pracy w Polsce Ukraińcy przyjadą zaszczepieni. Niezaszczepione osoby stanowią zagrożenie dla innych, a jeśli w jednym zakładzie (w którym nie zorganizowano szczepień) zachoruje jedna osoba, to wysłanie na kwarantannę wszystkich niezaszczepionych pracowników może skutecznie zdezorganizować pracę całego zakładu.

Ilu Ukraińców przebywa w Polsce

Agencje zatrudnienia szacują, że w Polsce przebywa około miliona imigrantów zarobkowych, z kolei z danych ZUS wynika, że w kwietniu liczba obcokrajowców zarejestrowanych w ZUS sięgnęła 780,5 tys. (75 proc. z nich to Ukraińcy).

Gdy w marcu zeszłego roku ogłoszono w Polsce stan epidemii i w popłochu zamykano granice, a przyszłość miejsc pracy była niepewna, z dnia na dzień tysiące obywateli Ukrainy wróciło do domów. Szacuje się, że w krótkim czasie wyjechało ich aż 250 tys. Aby nie dopuścić do zupełnego exodusu obywateli Ukrainy, polski w tarczy antykryzysowej znalazł się zapis przedłużający ważność dokumentów, które są niezbędne do legalnego pozostania w Polsce.

W myśl przepisu, okres legalnego pobytu w Polsce uległ przedłużeniu z mocy prawa do upływu 30-go dnia następującego po dniu odwołania tego stanu epidemii. Szacuje się, że dzięki temu udało się w Polsce „zatrzymać” niemal pół miliona ludzi.

Czytaj też:
Skrócone okresy między dawkami szczepień. „Warto się wcześniej uodpornić całkowicie, niż czekać”

Źródło: WPROST.pl