Coraz więcej ofiar pandemii. Wiceminister zapytany o plany rządu w sprawie nowych obostrzeń

Coraz więcej ofiar pandemii. Wiceminister zapytany o plany rządu w sprawie nowych obostrzeń

Henryk Kowalczyk
Henryk Kowalczyk Źródło:Newspix.pl
– Uważam, że wszelkimi sposobami powinniśmy ograniczać rozprzestrzenianie się koronawirusa, ale ten projekt budzi sporo kontrowersji i wątpliwości – powiedział wicepremier Henryk Kowalczyk w Radiu Plus. Dodał, że na posiedzeniach rządu nie ma na razie mowy o dodatkowych obostrzeniach.

Wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk został zapytany na antenie Radia Plus m.in. o to, czy ostatecznie sejmowa większość zdoła zatwierdzić projekt pozwalający sprawdzać pracodawcom czy ich pracownicy są zaszczepieni.

– Powiem szczerze, że nie brałem udziału w dyskusji na ten temat. Osobiście uważam, że wszelkimi sposobami powinniśmy jak najbardziej ograniczać rozprzestrzenianie się koronawirusa, ale ten projekt budzi sporo kontrowersji i wątpliwości – mówił Henryk Kowalczyk. Nie odpowiedział jednoznacznie, czy zagłosuje za tym projektem, bo „zna za mało szczegółów”.

Został również zapytany, czy możemy się spodziewać dodatkowych obostrzeń w związku z rosnąca liczbą zakażeń koronawirusem w Polsce.

– Obecnie na posiedzeniach rządu takiego tematu nie ma. Punktem granicznym jest tu jednak liczba zajętych łóżek szpitalnych i respiratorów – odpowiedział Kowalczyk.

Żywność może będzie droższa, ale przy okazji zdrowsza

Z kolei w czwartkowym „Dzienniku Gazecie Prawnej” Kowalczyk mówił o korzyściach płynących z Europejskiego Zielonego Ładu. Powiedział, że do plusów zaliczyłby to, że europejska produkcja będzie zdrowsza. "Mniej będzie nawożenia, mniej środków ochrony roślin, skrócenie drogi. To wszystko oznacza dla konsumentów może droższą żywność, ale lepszej jakości” – wyjaśnił.

Ma również duże oczekiwania wobec ustawy regulującej m.in. bezpośrednią sprzedaż przez rolników, co ma skrócić łańcuch dostaw i ograniczyć liczbę pośredników. Może ona przyczynić się również do wzmocnienia przetwórstwa na małą skalę.

– Ideałem byłoby to, gdyby to zespoły rolników organizowały przetwórstwo. Co jednak wcale nie jest proste. Może receptą są spółdzielnie – spółdzielczość mleczarska, która ostała się jako jedyna, radzi sobie znakomicie. Będziemy bardzo mocno wspierać mniejsze przetwórstwo, blisko zlokalizowane i powiązane właścicielsko z rolnikiem. Jak się nie ma własnego przetwórstwa, to zysk ucieka. 4,5 mld zł na przetwórstwo, głównie małe, zapisaliśmy w Krajowym Planie Odbudowy – wyjaśnił.

Czytaj też:
Henryk Kowalczyk wrócił do łask. Jeszcze rok temu był skonfliktowany z prezesem PiS

Źródło: Radio Plus / Dziennik Gazeta Prawna