Po długich perypetiach z tak zwaną ustawą Hoca, czyli poselskim projektem, który zakładał m.in. obowiązek testowania pracowników, czas na kolejną próbę ustawowej walki z pandemią. Do Sejmu trafił projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19. Nazwany już „lex Kaczyński”, zakłada kilka kontrowersyjnych rozwiązań.
Ustawa zakłada „wprowadzenie rozwiązań umożliwiających pracownikom nieodpłatne wykonywanie testów diagnostycznych w kierunku SARS-CoV-2, jak również pozwalających pracodawcom żądać od pracowników oraz osób wykonujących na rzecz pracodawcy pracę na podstawie umów cywilnoprawnych podawania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2” – czytamy w uzasadnieniu do ustawy, które została skierowana do prac sejmowej komisji zdrowia a także konsultacji organizacji samorządowych. Jak wynika z ustawy, to właśnie powszechne i darmowe testowanie w miejscu pracy jest zdaniem Zjednoczonej Prawicy najlepszym sposobem na walkę z pandemią COVID-19. Wnioskodawcy zapisali w ustawie, że bezpłatny test pracownik będzie mógł wykonać „zasadniczo” raz w tygodniu. Częstotliwość wykonywania badania będzie mógł na mocy rozporządzenia zmienić minister zdrowia. Testy diagnostyczne w kierunku SARS-CoV-2 będą finansowane ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 – podano także.