Złe wieści dla kierowców. Ważna opłata pójdzie w górę

Złe wieści dla kierowców. Ważna opłata pójdzie w górę

Dodano: 
Jazda samochodem zimą
Jazda samochodem zimą Źródło: Shutterstock
Minister infrastruktury ogłosił podwyżkę stawek opłaty paliwowej na 2026 rok o 4 procent. W związku z tym kierowcy muszą liczyć się z nieznaczną podwyżką cen paliw na stacjach.

Wysokość opłaty paliwowej jest corocznie ustalana przez Ministra Infrastruktury i ogłaszana w Monitorze Polskim. W opublikowanym w tym tygodniu obwieszczeniu minister poinformował o stawkach tej opłaty w 2026 roku. Kierowcy nie będą zadowoleni, gdyż stawka wzrośnie o 4 procent i obejmuje wszystkie rodzaje paliw.

Z danych, które przytacza RMF FM wynika, że opłata za 1000 litrów benzyny silnikowej wzrośnie z 202,20 zł w tym roku do 210,29 zł. Opłata za 1000 litrów oleju napędowego wyniesie 453,52 zł (wzrost z 436,07 zł). Dla gazów opłata wzrośnie z 246,87 zł do 256,75 zł za 1000 kg.

Opłata paliwowa w górę. Będzie drożej na stacjach?

Podwyżka oznacza, że zarówno producenci, jak i importerzy paliw będą musieli odprowadzić wyższe kwoty do odpowiednich funduszy. Z wyliczeń RMF FM wynika jednak, że w związku ze zmianami w opłacie paliwowej drastycznych podwyżek cen paliw po nowym roku nie należy się spodziewać. W przypadku benzyny będzie to o grosz więcej za każdy litr, a w przypadku diesla o dwa grosze. Trzeba jednak pamiętać, że ostateczna ceny paliw w przyszłym roku zależeć będą również od innych czynników, takich jak choćby ceny ropy na światowych rynkach czy wysokość akcyzy.

Opłata paliwowa to obowiązkowa należność publicznoprawna, która stanowi jeden ze składników końcowej ceny paliw silnikowych w Polsce. Jej głównym celem jest finansowanie rozwoju i modernizacji infrastruktury drogowej oraz kolejowej. Środki z opłaty trafiają przede wszystkim do Krajowego Funduszu Drogowego, Funduszu Kolejowego oraz Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Obowiązek zapłaty opłaty paliwowej spoczywa na podmiotach wprowadzających paliwa na rynek krajowy (głównie producentach i importerach). To oni odprowadzają należność do Banku Gospodarstwa Krajowego, który zarządza zgromadzonymi środkami.

Czytaj też:
Chińskie auta kuszą Polaków. 60 proc. jest gotowych zmienić markę
Czytaj też:
Zapomniałeś o OC? Poczta przyniesie rachunek na kilka tysięcy