Portal money.pl opisuje, że nielegalny wywóz leków z Polski nadal jest problemem, ponieważ partie przeznaczone na polski rynek trafiają na Zachód. Obecnie z kraju wywozi się leki – to luźne szacunki – o wartości kilkuset milionów złotych (wcześniej te kwoty były liczone w miliardach). Wywożąc te leki poza Polskę, można zarobić na każdym kilka, a nawet kilkanaście razy więcej, niż nad Wisłą.
Ministerstwo Sprawiedliwości ocenia, że ukrócić ten proceder może przekazanie nowych uprawnień inspekcji farmaceutycznej, jak np. zezwolenie inspektorowi na wejście do każdego miejsca w zakładzie, zabezpieczać dowody czy kontrolować pełną dokumentację (w dodatku ma być ona wyłącznie w języku polskim lub na ten język przetłumaczona).
„Cios w farmaceutyczne mafie”
„Jeśli ktoś będzie uniemożliwiał lub utrudniał kontrolę, straci zezwolenie na prowadzenie apteki lub hurtowni farmaceutycznej” – pisze money.pl. Pomysłodawcą tych zmian jest wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, który w rozmowie z portalem zapowiada: – Chcemy dać inspekcji farmaceutycznej narzędzia, które pozwolą z tym skutecznie walczyć. Czas na kolejny cios w farmaceutyczne mafie.
Portal rozmawiał też z inspektorami farmaceutycznymi, którzy co prawda popierają projekt, ale wyrażają opinię, że nie wiedzą, co się stanie, jeśli ktoś po prostu zlekceważy nowe zasady kontroli. Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarski uderza w podobne tony, podkreślając, że przecież największe zakłady „zatrudniają największe i najdroższe kancelarie prawne” i będą w ten sposób próbowały walczyć z nowymi przepisami.
Warchoł, pytany o te obawy, wskazuje, że prokuratura w ostatnich latach rozbija kolejne grupy przestępcze w branży i te nowe uprawnienia inspektorów mają być tylko elementem, częścią zmian i stanowić działania prewencyjne.
Czytaj też:
„Powinno dojść do przetasowań personalnych”. Kaleta podał nazwisko ministra do dymisji