Rząd pracuje nad powołaniem kolejnego holdingu spożywczego. Jak zapowiadają politycy, wpływ na tę decyzję ma przede wszystkim sytuacja na naszą wschodnią granicą. – Wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że wojna w Ukrainie diametralnie zmieniła sytuację, powodując wzrost cen podstawowych produktów, wzrost kosztów produkcji i transportu oraz przerwanie łańcuchów dostaw, ograniczenie dostępności zbóż – powiedział dla „Rzeczpospolitej” Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych.
W związku z dynamicznie zmieniającą się sytuacją, Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowują wspólnie listę firm, które mają zostać skonsolidowane w ramach Krajowej Grupy Spożywczej. Decyzja będzie musiała zyskać następnie akceptację Rady Ministrów. W skład grupy ma wejść 15 spółek z sektora rolno-spożywczego. Integratorem grupy ma być Krajowa Spółka Cukrowa.
Krajowa Grupa Spożywcza ma zwiększyć bezpieczeństwo Polski
Wicepremier przyznał, że wielu ekspertów uważa, że wojna na Ukrainie może poważnie wpłynąć na bezpieczeństwo żywnościowe na całym świecie. Zapewnia jednak, że sytuacja w Polsce nie jest dramatyczna.
– Jesteśmy w pełni bezpieczni. Polska jest całkowicie samowystarczalna, jeżeli chodzi o produkcję podstawowych produktów żywnościowych. Musimy jednak podejmować kolejne działania, które to bezpieczeństwo wzmocnią, dlatego finalizacja procesu budowy Krajowej Grupy Spożywczej jest jednym z priorytetów Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – dodał Jacek Sasin.
Czytaj też:
Wykonawcy boją się wojny i wysokich cen. W Polsce są problemy z przetargami